11 maja Sejm przyjął ustawę o ochronie danych osobowych wprowadzającą zapisy RODO - unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych. Do tej pory nie zostały jednak implementowane zapisy unijnej dyrektywy policyjnej dot. ochrony danych w sektorze bezpieczeństwa - co miało nastąpić do 6 maja br.

Organizacje pozarządowe od początku alarmowały, że brak wprowadzenie tych zapisów może, po wejściu w życie RODO, doprowadzić do luki w ochronie danych w sektorze bezpieczeństwa. Między innymi dlatego, wprowadzono poprawkę, w myśl której do czasu wejścia w życie przepisów wdrażających dyrektywę policyjną, w zakresie który obejmuje, obowiązywać mają przepisy starej ustawy z 1997 r. 

Czytaj: Dyrektywa policyjna nie została wdrożona na czas, projekt w konsultacjach>>

Rozwiązanie nieprecyzyjne, nadal będzie luka dot. służb specjalnych

W ocenie Klickiego takie rozwiązanie jest jednak prowizoryczne, a jego celem jest zniwelowanie skutków wieloletnich zaniedbań Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które odpowiada za pracę nad ustawą implementującą dyrektywę policyjną.

Jak dodaje, poprawka mówi jedynie o przepisach dot. dyrektywy policyjnej, nie precyzuje więc o które służby chodzi.

- W dyrektywie policyjnej ten zakres jest nieprecyzyjny. To ustawodawca, czyli Polska, miał sprecyzować jakich organów dotyczyć będzie ustawa implementująca dyrektywę. Z projektu wyłączone zostały służby specjalne, czyli można interpretować, że ten zapis - w myśl którego nadal obowiązywać będzie ustawa z 1997 r., dotyczy jedynie policji, straży granicznej. Pojawia się więc kolejna kwestia - w zakresie ochronych danych przez służby specjalne będziemy mieć lukę prawną, bo nie będzie przepisów zobowiązujących je do należytej ochrony danych osobowych - zaznacza.

Prowizorka na dłuższy okres, zapisy dot. GIODO nie UODO

Ekspert pokreśla również, że tak naprawdę nie wiadomo jak długo obowiązywać będą stare przepisy, ponieważ prace na ustawą implementująca dyrektywę policyjną trwają i "nie widać ich końca".

- To prowizoryczne rozwiązanie, może więc okazać się rozwiązaniem na dłuższy okres - dodaje.

W jego ocenie kolejnym problemem jest też to, że stara ustawa dotyczy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, nowa wprowadza Urząd Ochrony Danych Osobowych.

- W myśl przyjętego, tymczasowego zapisu, do przatwarzania danych osobowych przez policję mają odnosić się przepisy dotyczące chociażby kontroli przez GIODO. Natomiast po wejściu w życie ustawy o ochronie danych osobowych, zapisy dotyczące GIODO nie będą w całości obowiązywać, bo ta instytucja zostanie zastąpiona Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Z kolei UODO - bez wejścia w życie ustawy wprowadzającej dyrektywę policyjną - będzie działał w zakresie wskazanym przez RODO, a więc nie w zakresie dotyczącym przetwarzania danych przez policję - wyjaśnia.

Dodaje, że w tym kontekście, korzystanie z przepisów starej ustawy może być problematyczne.