Podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwosci Michał Królikowski wyjaśniał posłom w Sejmie, że  minister sprawiedliwości nie ma żadnej możliwości sprawowania nadzoru nad działalnością prokuratury. Taką funkcję pełni prokurator generalny, który wbrew temu, co często twierdzi publicznie, ma możliwość wszczęcia umorzonego postępowania, i to zarówno umorzonego postępowania w sprawie, kiedy nie zgadza się z oceną prawną dokonaną przez prokuratora, jak i w sytuacji wszczęcia postępowania przeciwko osobie, kiedy nie zgadza się z oceną prawną albo kiedy ma nowe dowody. Osobą, która może wszcząć umorzone postępowanie, nawet jeśli w danej sprawie umorzenie jest finalne, w ciągu 6 miesięcy, jest prokurator generalny. Jeżeli odpowiada, że takiego uprawnienia nie ma, a wiemy, że publicznie tak powiedział, to mija się z prawdą o przepisach Kodeksu postępowania karnego. Do niego należy zaadresować słowa o oczekiwaniu na interwencję w tej sprawie.

Kodeks postępowania karnego w sytuacji, w której osoba składająca zawiadomienie uzyskuje postanowienie o umorzeniu postępowania, przewiduje możliwość złożenia zażalenia do sądu na to postanowienie i sąd dokonuje oceny merytorycznej decyzji prokuratora. Z wniesieniem tego zażalenia związany jest określony termin, a w uzasadnieniu czy też w postanowieniu o umorzeniu prokurator o tej drodze zaskarżenia swojej decyzji poucza osobę, która złożyła zawiadomienie. I to jest droga prawidłowa, pierwsza droga kontroli decyzji prokuratora.
- Jedną rzeczą jest oburzenie, które podzielam, dotyczące zachowania polegającego na skłanianiu kobiet do tego, żeby w sposób prosty korzystały z dozwolonych prawem albo niedozwolonych prawem procedur postępowania związanych z rezygnacją z ciąży, natomiast czymś innym jest ocena prawna w perspektywie wypełniania znamion czynu zabronionego - wyjaśniał min. Królikowski.  - Prawdą jest, że aborcja jest czynem zakazanym w Kodeksie karnym i karalność tego przestępstwa jest uchylona w trzech wyjątkach, określonych w ustawie o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego. Ale proszę pamiętać o tym, że ten czyn zabroniony nie dotyczy matki, nie dotyczy kobiety. Działanie kobiety jest działaniem legalnym, bo nie jest ono zakazane, w związku z tym kierowanie zachęty do kobiety, aby skorzystała z możliwości dokonania aborcji, nie jest podżeganiem ani nie jest pomocnictwem do przestępstwa, bo nie jest podżeganiem skierowanym do osoby, która może popełnić przestępstwo. Na tym polega kłopot - uważa minister.
Są dwa inne przestępstwa, art. 255 § 1 i 3 Kodeksu karnego, § 1 mówi o publicznym nawoływaniu do popełnienia przestępstwa, a § 3 o pochwalaniu. Tylko proszę zwrócić uwagę: to jest oferowanie usługi, która może być legalna, jeżeli jest zrealizowana w ramach określonego wyjątku. Co do zasady, jeżeli to jest podmiot, który nie spełnia warunków przewidzianych w ustawie,  nie będzie legalna. Natomiast nie jest to podżeganie czy też pomocnictwo tej kobiety do popełnienia czynu zabronionego ani też nie jest to pochwalanie tego przestępstwa. W związku z tym to zachowanie jest zachowaniem legalnym w perspektywie oceny prawa karnego - dodał min. Królikowski.

Źródło: Sejm: pytania w sprawach bieżących 8 maja 2014 r.