Skarga, którą rozpatrzyła właśnie Komisja Etyki Reklamy, dotyczyła spotu reklamującego nową taryfę w iPlusie. W filmiku pokazany zostaje mężczyzna, który z palcem w nosie ściąga z internetu 25 tys. piosenek. Autor protestu uznał, że reklama w jawny sposób namawia do piractwa internetowego. „Reklamodawca wykorzystuje – czy wręcz pogłębia – społeczne przyzwolenie na kradzież utworów, negując tym samym wieloletnie wysiłki różnych instytucji mające na celu ograniczenie tego zjawiska. Dodatkowo szkodliwy jest fakt, że reklama adresowana jest do młodych osób, których problem piractwa dotyczy najbardziej” – ocenił protestujący. Na podstawie skargi reklamie postawiono zarzuty wprowadzania odbiorców w błąd w odniesieniu do praw własności intelektualnej oraz wywoływania wrażenia, że nie istnieje obowiązek zapłaty za produkt. Przekaz oskarżono również o sprzeczność z poczuciem odpowiedzialności społecznej i dobrymi obyczajami.