Komisja Etyki Poselskiej istnieje od listopada 2005 roku. Komisja Etyki Poselskiej rozważając wnioski dotyczące różnych zachowań i wypowiedzi posłów zwykle wysłuchuje obydwu stron, zarówno wnioskodawcy, który uzasadnia dlaczego, jego zdaniem, dane zachowanie jest niewłaściwe, a wypowiedź obraźliwa, niestosowna czy narażająca na szwank dobre imię sejmu, jak też posła oskarżonego - czytamy w raporcie Instytutu Spraw Publicznych.
Gorszące gesty i słowa
W analizie stenogramów tej komisji, autorstwa Jolanty Arcimowicz i Beaty Łaciak, oskarżenia dotyczyły nagłośnionych przez media zachowania posłów. Jak chociażby uczestnictwa posła LPR w organizowanej przez Młodzież Wszechpolską imprezie, w czasie której wykonywano faszystowskie gesty czy też prób „podkupienia” posłów Samoobrony przez posłów PiS i składania obietnic, że zobowiązania posłów można spłacić z funduszy Sejmu.
Najczęstsze sprawy, jakie trafiały w tej kadencji do Komisji, to oskarżenie posłów o wypowiedzi obrażające inne osoby, zwykle innych posłów, polityków albo też takie, które wnioskodawcy uznali za nieprawdziwe. I tak np. poseł LPR – Wojciech Wierzejski oskarżał posła SLD (i ówczesnego wicemarszałka sejmu) Wojciecha Olejniczaka o rozpowszechnianie nieprawdy, ten bowiem błędnie zacytował napis na drzwiach biura posła Wierzejskiego, że „Żydom i dziennikarzom Gazety Wyborczej wstęp wzbroniony., w sytuacji gdy, napis głosił: „Pederastom i dziennikarzom „Gazety Wyborczej” wstęp wzbroniony.”
Brak skruchy posłów
Z raportu ISP wynika, że posłowie, których wypowiedzi były przedmiotem obrad komisji bardzo rzadko okazywali skruchę, nie byli skłonni przeprosić tych, których obrazili. Jeśli zdarzały się przypadki przyznania, że ich wypowiedź była niewłaściwa, to raczej wówczas, gdy podane przez nich konkretne informacje okazywały się nieprawdziwe. Zwykle tłumaczyli się przejęzyczeniem, brakiem
pełnej wiedzy czy też tym, że zostali wprowadzeni w błąd.
W Sejmie VII kadencji wnioski kierowane do Komisji Etyki Poselskiej zdecydowanie rzadziej niż wypowiedzi, dotyczą niewłaściwego zachowania posłów. Najczęściej, tak jak w przypadku wypowiedzi, sugerowane jest naruszenie artykułu 6 Zasad Etyki Poselskiej.
Zachowania godzące w dobre imię sejmu to np.: uczestnictwo dwóch posłów w niszczeniu napisu wiszącego nad bramą Stoczni Gdańskiej, noszenie przez posłów Twojego Ruchu emblematów w postaci stylizowanego liścia konopi czy też nocne ekscesy pijackie posłów zakończone zatrzymaniem przez policję.
Uchwała o poziomie debaty
Komisja Etyki Poselskiej Sejmu VI kadencji po morderstwie w łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości, podjęła uchwałę w sprawie poziomu debaty publicznej z udziałem posłów. Zwracała w niej uwagę na konieczność troski o rzetelność, odpowiedzialność, dobre imię Sejmu i niewykorzystywanie
tragedii do politycznej walki. Nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów - twierdza autorki raportu.
W ostatniej VII kadencji Sejmu nie tylko liczba spraw trafiających do komisji była wyższa niż wcześniej - twierdzą Jolanta Arcimowicz i Beata Łaciak.
Nie tylko liczba spraw trafiających do komisji była wyższa niż wcześniej, ale też komisja wydała zdecydowanie częściej decydowała się na reakcję, a zastosowane środki były bardziej surowe.
Kary dla posłów
W czasie skróconej V kadencji Sejmu komisja podjęła 13 uchwał dotyczących kar dla posłów, z
czego trzy zostały uchylone przez Prezydium Sejmu. Utrzymane kary to pięć razy zwrócenie uwagi, 3 upomnienia i 2 nagany. W kolejnej pełnej kadencji Sejmu, komisja zastosowała kary 39 razy, w tym tylko 6 upomnień, jedną naganę, zaś w pozostałych 32 przypadkach przegłosowano zwrócenie posłom uwagi.
W VII kadencji Sejmu, na trzy miesiące przed jej zakończeniem), KEP przegłosowała 53 uchwały o ukaraniu posłów, z czego jedna została uchylona przez prezydium Sejmu. Najczęściej zastosowaną karą była nagana uchwalona 21 razy, w 14 przypadkach było to upomnienie, a w 17 zwrócenie uwagi.
Większość ukaranych posłów (56%) stanowili przedstawiciele Ruchu Palikota, ale też komisja wydała zdecydowanie częściej decydowała się na reakcję, a zastosowane środki były bardziej surowe.
Według raportu posłowie nie potępiają nagannych zachowań innych posłów. Niekulturalni i nieetyczni posłowie otrzymują wysokie funkcje w państwie- Andrzej Lepper został w czwartej kadencji Sejmu ukarany aż dziewięć razy, a i tak w piątej został wicepremierem – zauważa poseł PSL, Franciszek Stefaniuk.