Obecnie obowiązujące przepisy za prasę uznają tylko treści wyrażone: drukiem, dźwiękiem albo dźwiękiem i obrazem. Zgodnie z projektem PSL prasą mają być natomiast wszelkie "zarejestrowane publikacje periodyczne", także te "istniejące i powstające w wyniku postępu technicznego". W uzasadnieniu podkreślono, że chodzi tu o środki komunikacji elektronicznej wykorzystujące internet, które są w ocenie autorów projektu technologiami "dominującymi" na tym rynku.

W projekcie dokonano jednak wyłączenia spod zakresu definicji prasy "niezarejestrowanych przekazów niepodlegających procesom przygotowywania redakcyjnego", co w szczególności ma dotyczyć m.in. blogów, korespondencji elektronicznej i serwisów społecznościowych.

"Wyłączenie to ma na celu rozstrzygnięcie o braku konieczności rejestrowania nowych form komunikacji społecznej wykorzystywanych przez użytkowników dla swoich własnych celów" - wyjaśniono w uzasadnieniu projektu. Z kolei tzw. dziennikarstwo obywatelskie będzie mogło z formalnego punktu widzenia być prasą "w przypadku wypełnienia kryteriów zarejestrowania i pewnej profesjonalizacji prowadzenia działalności".

W projekcie przewidziano również zmianę definicji dziennikarza - jako dziennikarza będzie można określić osobę zatrudnioną nie tylko na umowę o pracę, lecz również o dzieło lub na zlecenie bądź prowadzącą działalność gospodarczą.

Zaproponowano także nową procedurę dotyczącą czasu autoryzacji wypowiedzi udzielonej prasie. Zgodnie z projektem osoba udzielająca wypowiedzi dziennikowi miałaby jeden dzień na dokonanie autoryzacji, a czasopismu - dwa dni. "W przypadku niezachowania wskazanych terminów działanie takie należy zakwalifikować jako nieautoryzowanie wypowiedzi, a tym samym uznać, że wypowiedź uzyskała zgodę na publikację" - głosi uzasadnienie projektu.

Kolejna zmiana to wykreślenie z zadań dziennikarza "służby państwu". "Mając na uwadze, przywołaną już, kontrolną funkcję dziennikarstwa, trudno wskazywać służbę państwu jako zadanie dziennikarza. Zasadnym jest natomiast pozostawienie zadania, jakim jest służba społeczeństwu, jak również dookreślenie jej zakresu, jakim jest realizacja prawa dostępu do informacji oraz tworzenie form rzetelnej debaty publicznej" - wskazano w uzasadnieniu projektu.

Zapisana w projekcie definicja prasy satysfakcjonuje dyrektora Izby Wydawców Prasy Macieja Hoffmana. "Jeżeli prowadzę w internecie stronę internetową i chcę wziąć na siebie obowiązki i prawa zapisane w ustawie, to mogę to zrobić, rejestrując swoją działalność. Nie mam jednak obowiązku" - powiedział PAP.

Dyrektor Izby Wydawców Prasy podkreślił też, że projekt PSL "dekomunizuje" prawo prasowe, usuwając z niego odwołania do konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i likwidując Radę Prasową. (PAP)