Trzynaście lat w sądzie o służebność

Skargę do Trybunału wniosła mieszkanka Gołasowic, koło Jastrzębia Zdroju. W 1999 r. skarżąca wniosła do sądu cywilnego o ustanowienie służebności drogi koniecznej przez grunt jej sąsiada, aby uzyskać dostęp do swej nieruchomości. Postępowanie to - po wielu zwrotach do sądu pierwszej instancji, konieczności sporządzenia opinii geologicznej i innych trudnościach - zakończyło się ostatecznie w 2012 r.

W 2004 r. i w 2006 r., po wprowadzeniu do prawa polskiego ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, skarżąca złożyła kolejno dwie skargi na przewlekłość przedmiotowego postępowania, które nie zostały uwzględnione przez Sąd Okręgowy w Gliwicach. Sąd ten wskazał między innymi, iż przepisy ustawy z 2004 r. mają zastosowanie do przewlekłości postępowania sprzed 2004 r., jeżeli nadal się ona utrzymuje, czego w sprawie skarżącej sąd nie stwierdził. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż taki stan rzeczy stanowił naruszenie jej prawa do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie, które stanowi element prawa do rzetelnego procesu z art. 6 ust. 1 Konwencji.

Trybunał uznał argumenty skarżącej i potwierdził naruszenie jej prawa do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie, a co za tym idzie naruszenie art. 6 ust. 1 Konwencji.

Czytaj: ETPC: przewlekłość postępowania to w Polsce problem systemowy >>
 

Sąd odpowiada za pracę biegłych

Rozstrzygnięcie Trybunału w omawianej sprawie było wyjątkowo lakoniczne. Trybunał wskazał, iż całość postępowania trwała 13 lat, a okres ten trudno uznać za rozpatrzenie sprawy w rozsądnym terminie. Samo postępowanie nie było specjalnie skomplikowane, a konieczność pozyskania odpowiednich dowodów, w tym dowodów z opinii biegłych, była wiadoma od samego początku. Wobec tego dowody te powinny zostać szybko zabezpieczone. W postępowaniu zaistniał szereg okresów bezczynności, a przerwy między rozprawami wynosiły często więcej niż rok.
Na szczególną uwagę zasługiwała procedura pozyskiwania dowodów z opinii biegłych - Trybunał uznał ją za szczególnie nieskuteczną. Sąd wysyłał biegłym akta sprawy po kolei, co oznaczało konieczność oczekiwania przez biegłego na materiały z postępowania do momentu skończenia pracy przez jego poprzednika. Trybunał nie mógł również zrozumieć, dlaczego w przypadku zwrotu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji, co miało miejsce dwukrotnie, dowody z opinii biegłych musiały zostać powtórzone.
Biegli regularnie nie dostosowywali się do terminów sporządzenia opinii wyznaczanych przez sąd, a sąd nie podejmował żadnych działań dyscyplinujących w tej mierze. Trybunał przypomniał, iż zgodnie z jego orzecznictwem praca biegłych w postępowaniach sądowych podlega nadzorowi ze strony sędziego, który pozostaje odpowiedzialny za przygotowanie postępowania i jego sprawny przebieg.

 

Za dużo zwrotów sprawy do pierwszej instancji

Trybunał wskazał także na fakt, iż sprawa skarżącej była trzykrotnie rozstrzygana przez sąd pierwszej instancji, wskutek dwukrotnego zwrotu postępowania do takiego sądu. Nie jest zadaniem Trybunału analiza jakości orzecznictwa sądów krajowych, trzeba jednak wskazać, iż zwrot sprawy do ponownego rozpatrzenia jest zarządzany zazwyczaj w przypadku popełnienia błędów przez sąd pierwszej instancji. Wydanie takiego zarządzenia w toku postępowania w jednej sprawie więcej niż raz wskazuje, zdaniem Trybunału, na istnienie w systemie sądowym uchybień, którymi nie można obciążać stron postępowania i za które odpowiadają krajowe organy władzy.

Przewlekłość to całe postępowanie, a nie jego etapy

Trybunał odniósł się wreszcie do zastosowania przez sąd krajowy przepisów ustawy z 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki i stwierdził, że w omawianej sprawie zastosowana została przez sąd "fragmentaryzacja" postępowania (to jest postrzeganie postępowania sądowego nie jako całości, lecz rozstrzyganie o ewentualnej przewlekłości jego kolejnych etapów), która jest sprzeczna z zasadą prawa do rozstrzygnięcia sprawy w rozsądnym terminie. Trybunał po raz kolejny wydał takie rozstrzygnięcie w sprawie przeciwko Polsce wskazując, iż do 2013 r., to jest do wydania uchwały Sądu Najwyższego z 28 marca 2013 r., sygn. akt III SPZP 1/13, zasada rozpatrywania przewlekłości poszczególnych etapów jednego postępowania, a nie postępowania jako całości, nie dawała osobom dotkniętym przewlekłością skutecznego środka odwoławczego dla ochrony swego prawa podstawowego do rozstrzygnięcia sprawy w rozsądnym terminie.

W konkluzji swego wyroku w omawianej sprawie Trybunał stwierdził, iż trzynastoletnie postępowanie sądowe i brak możliwości skutecznego zaskarżenia jego przewlekłości do polskiego sądu stanowiło naruszenie prawa skarżącej do rzetelnego procesu i art. 6 ust. 1 Konwencji. Tytułem słusznego zadośćuczynienie za to naruszenie Trybunał przyznał skarżącej 10 tys. euro.

Samo prawo nie wystarczy, by zlikwidować przewlekłość postępowań

Omawiany wyrok to kolejne rozstrzygnięcie Trybunału w Strasburgu piętnujące przewlekłość postępowań przed polskimi sądami. Mimo piętnastoletniego obowiązywania ustawy z 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, skargi na brak rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie dalej znajdują swój finał w ETPC, zamiast przed sądami krajowymi. Zbyt niskie zadośćuczynienia za przewlekłość postępowań, fragmentaryczne rozstrzyganie o przewlekłości poszczególnych etapów postępowania, zamiast jego całości od wszczęcia do prawomocnego rozstrzygnięcia - to główne błędy polskich sądów w tej mierze. Projektowane zmiany do kodeksu postępowania cywilnego mają w intencji ustawodawcy znacznie skrócić czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy sądowej. Czy jednak wprowadzenie nowego prawa wystarczy, w miejsce gruntownych zmian organizacyjnych i wzmocnienia praktycznych strony funkcjonowania polskiego sądownictwa? Przykład ustawy o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki wydaje się sugerować odpowiedź negatywną.

Ziaja przeciwko Polsce - wyrok ETPC z 16 maja 2019 r., skarga nr 45751/10