Po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sąd Najwyższy stwierdził przewlekłość postępowania w Sądzie Apelacyjnym.

Sąd Najwyższy przyznał skarżącemu Adamowi Z. od Skarbu Państwa 2 tys. zł oraz opłatę sądowa od skargi - 200 zł.

Czas oczekiwania na rozprawę - 15 miesięcy

Sytuacja przedstawiała się następująco:

  • akta sprawy wraz z apelacją wpłynęły do Sądu II instancji na przełomie lipca i sierpnia 2017 r.
  • po zarejestrowaniu sprawy w repertorium i wyznaczeniu sędziego referenta, w sierpniu 2017 r. wydano zarządzenie o przesłaniu pozwanym odpisów apelacji,
  • we wrześniu wydano zarządzenie o przesłaniu powodowi odpowiedzi na apelację.

Czytaj: NSA: Nie ma przewlekłości, jeśli to strona wydłuża postępowanie>>
 

Od tego czasu, do chwili wniesienia skargi na przewlekłość postępowania, nie zostały podjęte jakiekolwiek czynności procesowe.

W odpowiedzi na skargę, Prezes Sądu Apelacyjnego wniósł o jej oddalenie. Nie negując podanych przez skarżącego faktów dotyczących przebiegu postępowania apelacyjnego, uzupełnił jego opis, wskazując, że akta sprawy przesłane zostały do Sądu Apelacyjnego w 22 sierpnia 2017 r.

Termin rozprawy apelacyjnej wyznaczono na 21 lutego 2019 r. Jednocześnie Prezes Sądu Apelacyjnego podkreślił, że w oparciu o analizę wpływu spraw i pozostałości spraw do rozpoznania, przy uwzględnieniu obciążenia oraz obsady etatowej w sądzie, uznać należy, że okres oczekiwania na termin rozprawy zgodnie z kolejnością wpływu, wynosi ok. 15-16 miesięcy.

POLECAMY: Postępowanie cywilne - wprowadzone i projektowane zmiany 2019 >

Wyznaczenie wcześniejszego terminu rozprawy może mieć miejsce w związku z zaistnieniem szczególnych okoliczności uzasadniających pominięcie kolejności wynikającej z § 56 ust. 1 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych – Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 23 grudnia 2015 r. ze zm., na wniosek strony. W tej sprawie strona takiego wniosku nie złożyła.

 

Zła organizacja sądu

Sąd Najwyższy uznał, że skarga okazała się mieć uzasadnione podstawy. - W judykaturze powszechny jest pogląd, że naruszeniem prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki jest wielomiesięczna bezczynność sądu polegająca na niewyznaczaniu rozprawy - podkreślił sędzia sprawozdawca Oktawian Nawrot.

Za okres uzasadniający stwierdzenie przewlekłości postępowania uznawana przy tym jest bezczynność sądu drugiej instancji polegająca na niewyznaczeniu rozprawy apelacyjnej, trwająca co najmniej 12 miesięcy.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawach dotyczących przewlekłości postępowania przyjmuje domniemanie powstania szkody niematerialnej, która wymaga zasądzenia odpowiedniej kompensaty na rzecz skarżącego. W praktyce, jeśli stwierdzenie przez sąd krajowy przewlekłości nie jest połączone z zasądzeniem rekompensaty, zachodzi poważne prawdopodobieństwo, iż Europejski Trybunał Praw Człowieka uzna, że „ofierze” w dalszym ciągu przysługuje legitymacja do wniesienia skargi.

Sąd Najwyższy zważył ponadto, że zarówno w świetle standardów ochrony praw człowieka Rady Europy, jak i dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego, przewlekłość postępowania nie może być usprawiedliwiona brakami organizacyjnymi systemu sądowego.

Obowiązkiem państwa pozostaje bowiem taka organizacja sądownictwa, w tym zapewnienie optymalnej obsady kadrowej sądów, aby prawo do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie, nie było iluzoryczne.

Sąd nie ponosi winy

Sąd Najwyższy w pełni podzielił stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie stanu przewlekłości postępowania nie przekłada się automatycznie na stwierdzenie, że stan taki pozostaje zawiniony. - W tej sprawie, nie ma winy sądu. Stwierdzona przewlekłość stanowi wynik działań prawodawcy, który nakazując rozpoznawanie spraw zgodnie z kolejnością wpływu, nie stworzył instrumentów umożliwiających efektywne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. A w szczególności nie zapewnił rozpoznawania spraw w rozsądnym terminie - stwierdził SN.

Rekompensata i kara

SN podkreślił, że odszkodowanie za przewlekłość nie stanowi odszkodowania za poniesione straty i utracone korzyści. Nie jest również zadośćuczynieniem pieniężnym za doznaną krzywdę w rozumieniu art. 445 k.c. Suma ta pełni z jednej strony funkcję sankcji dla państwa za wadliwe zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości, z drugiej zaś rekompensaty dla strony za doznaną szkodę niematerialną, będącą wynikiem przewlekłości.

Sygnatura akt I NSP 88/18, postanowienie z 27 marca 2019 r.