Czyn zakwalifikowano jako umieszczanie w miejscu publicznym ulotek bez wymaganej zgody (art. 63a Kodeksu wykroczeń). O godzinie 6:30, 11 kwietnia 2011 roku, do drzwi mieszkania A.D. zapukali policjanci, z prokuratorskim postanowieniem o przeszukaniu w ręku. W toku przeszukania funkcjonariusze nie znaleźli jednak żadnych dowodów na to, że mieszkaniec Dąbrowy Tarnowskiej mógł być sprawcą wykroczenia. Nie został też później skierowany przeciwko niemu żaden wniosek o ukaranie.
A.D. złożył do Sądu Rejonowego zażalenie na przeprowadzone w jego lokalu przeszukanie, a jednocześnie zwrócił się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z prośbą o pomoc. Fundacja sporządziła opinię prawną typu Amicus Curiae.
Przede wszystkim HFPC zwróciła w niej uwagę na lakoniczność uzasadnienia w sporządzonym przez prokuratora postanowieniu o przeszukaniu – składało się z kilku zdań i de facto powtarzało (niemal dosłownie) przesłanki przeszukania z art. 44 Kodeksu Postępowania w sprawach o Wykroczenia. HFPC stwierdziła, że obowiązek każdorazowego uzasadnienia postanowienia o przeszukaniu ma istotną funkcję gwarancyjną, gdyż warunkuje możliwość realnego skorzystania z prawa do skutecznego środka odwoławczego. W przypadku braku uzasadnienia, lub gdy uzasadnienie to nie ma żadnego waloru informacyjnego, sporządzenie środka zaskarżenia i polemika z decyzją organu procesowego jest znacznie utrudniona.
Ponadto HFPC podniosła kwestię proporcjonalności przedsięwziętego środka. Czy właściwe jest podejmowanie czynności przeszukania, która głęboko ingeruje w prawo obywatela do prywatności oraz do nienaruszalności mieszkania, w przypadku podejrzenia popełnienia wykroczenia polegającego na wieszaniu ulotek? HFPC przypomniała, że zgodnie z art. 31 § 3 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, dopuszczalna jest taka tylko ingerencja w konstytucyjnie chronione prawa i wolności, która jest jedynie konieczna do osiągnięcia zamierzonego celu, niedopuszczalne zaś jest przedsiębranie takich działań, których dolegliwość przekraczałaby ów minimalny poziom. HFPC przywołała również wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasbourgu w sprawie Kucera p. Słowacji, w którym trybunał stwierdził, że przeprowadzenie przeszukania we wczesnych godzinach rannych podejmowane być powinno wyłącznie w stosunku do najcięższych przestępstw i najgroźniejszych przestępców.
Fundacja wyraziła też wątpliwość, czy przeprowadzenie przeszukania było w tym przypadku zasadne. Nieznalezienie żadnych dowodów oraz nieskierowanie do sądu wniosku o ukaranie mieszkańca Dąbrowy Tarnowskiej zdają się przeczyć tej tezie. Być może nie bez znaczenia jest fakt, że ulotki, które posłużyły do popełnienia wykroczenia, zawierały wizerunek i informację o osobie powszechnie znanej i dosyć wpływowej w środowisku lokalnym - o staroście Dąbrowy Tarnowskiej.
Zdaniem Jędrzeja Kupczyńskiego, autora opinii, ze sprawy mieszkańca Dąbrowy Tarnowskiej wyłania się pewna refleksja ogólna. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, w których pod reżim odpowiedzialności karnej lub karno-administracyjnej (wykroczeniowej) poddawane są sprawy związane de facto z wykonywaniem prawa do wolności słowa. Miało to miejsce w głośnej sprawie zatrzymania kibiców Jagielloni Białystok w dniu 17 maja 2011 roku, kiedy to kilkanaście osób zostało ukaranych mandatami za skandowanie antyrządowych haseł. - Podobnie jest w tej sprawie – gorliwość organów ścigania zdaje się wynikać wprost z faktu, że ulotki, które posłużyły do popełnienia wykroczenia, zawierały wizerunek i informację o staroście tarnowskim. Należy się zastanowić, czy w takich sytuacjach represja karna i karno-administracyjna nie zmierzają tak naprawdę do zastraszenia i szykany obywateli? Czy spraw tych nie dałoby się rozstrzygnąć na gruncie prawa cywilnego? - zastanawiają się Jędrzej Kupczyński.
Zażalenie A.D. ma zostać rozpoznane przez Sąd Rejonowy w poniedziałek 20 czerwca 2011 roku.