Apel ten został skierowany do szefa rządu, bowiem zdaniem jego autorów projekt zawiera wiele niekorzystnych rozwiązań dla firm. Pomimo, że projekt w założeniu miał na celu poprawę sytuacji przedsiębiorców, a także uproszczenie i przyśpieszenie postępowań antymonopolowych w sprawach praktyk ograniczających konkurencję, to jednak w praktyce służyć będzie wyłącznie realizacji celu, jakim jest zwiększenie skuteczności regulacji z perspektywy organu ochrony konkurencji - twierdzą autorzy opinii.
- Aktualna wersja projektu z 19 października 2012 r. w dalszym ciągu zawiera szereg niekorzystnych propozycji, w tym m.in. bardzo wysokich kar finansowych dla menedżerów zarządzających przedsiębiorstwami, którzy dopuścili się, chociażby nieumyślnie naruszenia zakazu porozumień ograniczających konkurencję. Niepokojąca jest już sama wysokość kar, które należy ocenić jako niezwykle represyjne. W projekcie znajduje się propozycja kary w wysokości 500 tys. euro, czyli ponad 2 mln zł i to zarówno w przypadku winy umyślnej, jak i nieumyślnej. Dla porównania, obecnie, najwyższa kwota grzywny, wynikająca z przepisów ogólnych kodeksu karnego (nie biorąc pod uwagę nadzwyczajnego obostrzenia kary i szeregu przepisów szczególnych), wynosi 1 080 000 zł - mówi Bartosz Wyżykowski, ekspert PKPP Lewiatan.
Jednak zastrzeżenia przedsiębiorców budzi nie tylko wysokość kar, ale także sama procedura ich nakładania oraz tryb odwoławczy. - Należy zwrócić uwagę, że w odniesieniu do osób fizycznych dojdzie do skupienia wszystkich kompetencji; zarówno dochodzeniowych, oskarżycielskich, jak i orzeczniczych w rękach prezesa UOKiK. Również projektowana procedura odwoławcza niewątpliwie będzie „unikalna" w skali całego systemu prawnego. Od nałożonej bowiem kary administracyjnej, przedsiębiorcy będzie przysługiwać odwołanie według procedury cywilnej, w której będzie miał prawo do obrony na zasadach prawa karnego. Taki konglomerat przepisów będzie prawdziwym torem przeszkód zarówno dla przedsiębiorców, jak i organów państwa - administracyjnych i sądowych - czytamy w apelu.
Jego autorzy zwracają też uwagę na fakt, że zapisy te budzą również poważne wątpliwości Rządowego Centrum Legislacji (RCL) oraz Rady Legislacyjnej działającej przy prezesie Rady Ministrów. W ocenie tych organów, projektowana regulacja nosi cechy odpowiedzialności karnej, której ustalenie nie powinno następować w procedurze administracyjnej. Pojawia się w niej też ryzyko automatyzmu odpowiedzialności osób fizycznych, gdyż kumulacja odpowiedzialności administracyjnej osoby fizycznej i przedsiębiorcy stwarza niebezpieczeństwo prostego kopiowania faktów i ich interpretacji, zwłaszcza, że podejmowanie decyzji w obu postępowaniach należeć będzie do tego samego podmiotu, tj. do prezesa UOKIK.