Polska Izba Paliw Płynnych szacuje, że do końca 2010 roku na rynku zostanie jedynie kilkunastu dystrybutorów lekkiego oleju opałowego, którzy dostarczają paliwo dużym firmom na cele produkcyjne. Rynek odbiorców indywidualnych i jednostek użyteczności publicznej może zostać całkowicie wyeliminowany. Dzisiaj to prawie 3 mln korzystających. - Branży dystrybutorów oleju opałowego grożą masowe zwolnienia. Represyjność Urzędów Kontroli Skarbowej oraz Izb Celnych, które kontrolują dostawców i sprawdzają odbiorców oleju opałowego spowodowała, że przedsiębiorcy rezygnują z ekologicznego lekkiego oleju opałowego i przebudowują instalacje z powrotem na węgiel lub gaz – mówi Mirosław Skorupa, członek Komitetu Koordynacyjnego Dystrybutorów Lekkiego Oleju Opałowego. Tymczasem jeszcze kilka lat temu Państwo promowało ekologiczne paliwa do ogrzewania i do produkcji, zachęcając przedsiębiorców i odbiorców indywidualnych do modyfikowania instalacji na lekki olej opałowy.
Według danych Izby w ciągu ostatnich trzech lat sprzedaż oleju opałowego spadła o ponad 60 proc. - Wiceminister Finansów, interpretując te dane, przypisuje sobie sukces w walce z szarą strefą handlu olejem opałowym na cele napędowe. Tymczasem sprzedaż ekologicznego oleju opalowego systematycznie spada, z powodu wzrostu cen, toczących się kontroli i braku pewności obrotu gospodarczego – powiedziała Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. –Minister wylał dziecko z kąpielą, a w tej chwili bez działań osłonowych pracę może stracić ponad 20 tysięcy ludzi, zatrudnionych przy dystrybucji lekkiego oleju opałowego - dodał Mirosław Skorupa.
Przedsiębiorcy protestują, ponieważ w wyniku kontroli kilka tysięcy odbiorców indywidualnych lekkiego oleju opalowego otrzymało wezwania na Policję i do Urzędów Kontroli Skarbowej, aby złożyć zeznania w sprawie weryfikacji oświadczeń, które wypełniali - w celu potwierdzenia, że olej, który kupują będzie legalnie zużyty na cele grzewcze.
- Obowiązujące przepisy podatkowe są interpretowane przez urzędników w taki sposób, że w przypadku podania przez klientów nieprawdziwych informacji, również w wyniku błędu lub w związku z niestarannie wypełnionym oświadczeniem, karani są dystrybutorzy tego paliwa, przedsiębiorcy. Dotyczy to również sytuacji, w których sprzedany olej opałowy został zużyty zgodnie z przeznaczeniem, tj. na cele grzewcze – mówi Mirosław Skorupa, członek Komitetu Koordynacyjnego Dystrybutorów Lekkiego Oleju Opałowego. – W praktyce oznacza to, że klient, który popełnił błąd w oświadczeniu, podał niewłaściwy NIP lub REGON, adres, pomylił się w nazwisku, naraża sprzedawcę na ryzyko nałożenia wielomilionowej kary. Urzędnicy nie badają, czy olej opałowy został przez klientów wykorzystany zgodnie z przeznaczeniem w piecu grzewczym, czy nielegalnie na cele napędowe. Koncentrują się wyłącznie na błędach formalnych i są premiowani w zależności od wysokości nałożonych kar – dodaje Skorupa. Policja i urzędy celne coraz rzadziej sprawdzają, czy samochody są napędzane olejem opałowym czy olejem napędowym. Koncentrują się na ściganiu dystrybutorów lekkiego oleju opałowego. - Zdecydowanie łatwiej jest znaleźć i ukarać dystrybutora, niż ścigać faktycznych przestępców, którzy zmieniają przeznaczenie oleju opałowego – powiedział Mirosław Skorupa.
Większość kontrolowanych firm już nie istnieje. Obowiązujące przepisy Ordynacji podatkowej umożliwiają skuteczne prowadzenie egzekucji z majątku kontrolowanej firmy jeszcze przed formalnym, dwuinstancyjnym zakończeniem postępowania. - Polska Izba Paliw Płynnych domaga się od Ministerstwa Finansów wydania jasnej wykładni przepisów, dotyczących oświadczeń, na podstawie art. 14a Ordynacji Podatkowej i objęcia nadzorem szczególnym postępowań kontrolnych w branży Lekkiego Oleju Opalowego. Przedsiębiorcy chcą mieć również możliwość informowania Ministerstwa o przedłużających się latami kontrolach podatkowych i bezczynności urzędników - powiedziała Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. - Przedsiębiorcy chcą również wprowadzenia skutecznych przepisów, umożliwiających pociągnięcie do odpowiedzialności urzędników za ich wadliwą interpretację prawa i niestaranne wykonywanie obowiązków służbowych – dodaje Mirosław Skorupa.
(Źródło: PIPP/KW)