Pierwsza podwyżka obowiązuje od 1 października. Druga od pierwszego stycznia. Związkowcy nie mają jednak wątpliwości, że pieniądze realnie trafią na konta pracowników sądów dopiero w marcu albo kwietniu, ale z wyrównaniem od nowego roku. 

Możliwy inny podział środków

Z pierwszej części - 450 zł na pracownika, 50 zł zostało przeznaczonych na wyrównanie dysproporcji w płacach. Na grudniowym spotkaniu wiceministra Michała Wójcika ze związkowcami miała paść sugestia, że resort widzi inną możliwość rozdysponowania kolejnej transzy podwyżek. 

- Większa część środków z tych przeznaczonych na podwyżki, miałaby zostać przeznaczona na niwelowania dysproporcji w wynagrodzeniach pomiędzy pracownikami i to w różnych sądach. Oczywiście nie ma na to zgody, bo mogłoby to prowadzić do sytuacji, że ktoś nie dostanie podwyżki wcale - mówi nieoficjalnie jeden z rozmówców portalu. 

 


Związki apelują o uzgodnienia

Związki nie chciały czekać na ostatnią chwilę i już w grudniu wnioskowały i apelowały o jak najszybsze rozpoczęcie uzgodnień, w tym by MS przedstawił swoją propozycję. - Jako związek zawodowy zaapelowaliśmy do ministerstwa by rozmowy dotyczące podziału drugiej transzy podwyżek rozpoczęły się już w styczniu – mówiła Justyna Przybylska, przewodnicząca Prezydium Krajowego Zarządu KNSZZ Ad Rem.  I przyznaje, że jej Ad Rem skłania się do tego, by środki rozdysponowane były podobnie jak w przypadku pierwszej transzy – 400 zł dla każdego pracownika sądów i 50 zł na wyrównywanie dysproporcji. 

Porozumienie ogranicza dalsze negocjacje 

To, że część środków ma być przeznaczonych na niwelowanie dysproporcji w wynagrodzeniach wynika m.in. podpisanego w październiku porozumienia pomiędzy związkami w zakresie pierwszej transzy. Nie zostało jednak określone jak ma to być kwota. 

Różnice w tym zakresie były między samymi związkami, a resort ostatecznie - jak informowano - przychylił się do wypracowanego przez nie wspólnego stanowiska. Początkowo Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP chciał by podwyżki od 1 października zostały podzielone po równo na każdego pracownika plus dodatek stażowy. Takie samo stanowisko miał też KNSZZ Ad Rem. 

NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa od początku podnosiła natomiast konieczność takiego podziału środków, by część z nich wyrównywała dysproporcje w płacach. Proponowała po 350 zł brutto podwyżki dla każdego, a 100 zł na wyrównanie różnic. Związek tłumaczył to jeszcze jedną kwestią związaną z średniorocznym wskaźnikiem wzrostu płac.  Zgodnie z art. 4 ust. 2 ustawy z 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw wynagrodzenia osób nieobjętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń, waloryzowane są średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń. 

 

- Jeżeli przyjmie się interpretację obligatoryjnego wzrostu pensji pracownika, oznacza to, że – jeżeli nie ma dodatkowych środków na spełnienie tego obowiązku w budżecie – osoby wysoko zarabiające, posiadające wynagrodzenia tzw. kominowe – jeżeli w tym roku otrzymają wysoką podwyżkę np. 450 zł do zasadniczego, to w roku 2020 będą musiały otrzymać z kolejnych 450 zł dodatkowo 6 proc. wzrostu swojej płacy. To niewątpliwie znacząco uszczupli środki z kwoty 450 zł na pozostałych pracowników. Taka sytuacja będzie miała miejsce zarówno w sądach jak i  prokuraturze - podkreślał w piśmie skierowanym do pracowników sądów. 

- Kominy płacowe wśród pracowników sądów są mityczne. Nie ma zgody na to, że część z pracowników nie dostanie nic, albo dostanie symboliczne podwyżki - odpowiadały im inne związki. 

Były i nagrody

W połowie grudnia ministerstwo zdecydowało natomiast o nagrodach dla urzędników, asystentów i innych pracowników sądów, kuratorów oraz specjalistów OZSS - średnio 1574 zł w przeliczeniu na jeden etat. Podziału środków dokonali dyrektorzy sądów apelacyjnych na wszystkie jednostki podległe - proporcjonalnie do wymiaru etatów, a nagrody przyznawali właściwi kierownicy poszczególnych jednostek. 

Czytaj: Jest decyzja o podwyżkach dla pracowników sądów>>

Przy określaniu ich wysokości miano uwzględniać w szczególności kryteria oceny pracy - zaangażowanie w realizację zadań, jakość świadczonej pracy i frekwencje w pracy w 2019 r. Dodatkowe kryterium - przynajmniej 6 miesięcy pracy.