Chodzi o przestępstwa z artykułu 256 i 257 kodeksu karnego. Czyli publiczne nawoływanie do nienawiści lub znieważanie z powodów etnicznych i wyznaniowych. Prok. Seremet w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznaje, że wytyczne dla prokuratorów, jak prowadzić takie śledztwa, wydał po lekturze uzasadnień umorzeń dwóch spraw. Seremeta oburzyły decyzje prokuratorów z Warszawy. Chodzi o umorzenie śledztwa w sprawie antysemickich wpisów na forach internetowych pod adresem rodziny szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Prokurator je umorzył, bo większość właścicieli komputerów zeznała, że to nie ich wpisy. Chodzi też o sprawę zniszczenia grobu rodziców Adama Michnika, naczelnego "Wyborczej". Nieznani sprawcy m.in. narysowali na nim w 2012 r. gwiazdę Dawida na szubienicy. Prokurator umorzył wtedy sprawę, bo nie wykrył sprawców.
- Szubienica na nagrobku osób pochodzenia żydowskiego to nie symbol miłości, tylko nawoływanie do nienawiści. I jest to działanie publiczne. To jak podpis sprawcy, który do osób mogących zobaczyć szubienicę na cmentarzu mówi: "Popatrzcie, co z takimi ludźmi trzeba robić" - mówi Seremet. W obu sprawach po krytycznej analizie w Prokuraturze Generalnej śledztwa zostały wznowione. Więcej: wyborcza.pl>>>