Sądy dyscyplinarne uniewinniły prokuratora w stanie spoczynku Kazimierza Olejnika, który krytykował w prasie prokuraturę wojskową prowadząca śledztwo smoleńskie. Sąd Najwyższy w piątek 12 grudnia br. odrzucił skargę kasacyjną Prokuratora Generalnego uznając, że każdy prokurator ma prawo wypowiedzieć się publicznie, jeśli służy to ochronie interesu publicznego.
Czytaj>> SN: prokurator Olejnik uniewinniony...
Jacek Radoniewicz, rzecznik dyscyplinarny Prokuratora Generalnego RP po rozprawie w Sądzie Najwyższym powiedział, że skarga kasacyjna w sprawie prok. Kazimierza Olejnika koncentrowała się na uzasadnieniu orzeczenia sądu dyscyplinarnego, z którego mogły wynikać ważne kwestie oceny wypowiedzi prokuratora w stanie spoczynku. Po prostu nie wszystkie zarzuty zostały przez sąd odwoławczy rozważone.
Skarga kasacyjna zmierzała do uchylenia wyroku II instancji przez Sąd Najwyższy po to, aby nad problemem sąd odwoławczy raz jeszcze się pochylił.
- Jest to sprawa precedensowa, o tyle, że pojawiła się jako pierwsza po uchwaleniu zasad etyki zawodowej - powiedział prokurator Radoniewicz. - Szkoda, że kwestie prawno-materialne nie zostały uporządkowane. Przyjmuję z szacunkiem orzeczenie SN, ale nie wykluczone, że pewne wskazówki, gdzie jest granica wypowiedzi będą w uzasadnieniu czytelnie zaznaczone.
SN zwrócił uwagę na formę krytyki prokuratorów wojskowych w sprawie katastrofy smoleńskiej. To, że krytykować można, to jest oczywiste, ale nie wolno dyskredytować - dodał rzecznik dyscyplinarny.
Są rozbieżności w orzecznictwie między oceną krytyki między Trybunałem Konstytucyjnym a Sądem Najwyższym. Ten pierwszy mówił o krytyce w środowisku lekarskim, a SN wypowiedział się o prokuratorach.