Prof. Zoll przypominiał, że Niemcy znacznie wcześniej niż my uchwalili podobną ustawę i została ona zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka. Właśnie dlatego, że prawnicy uznali, że ustawa ponownie karze za ten sam czyn - wyjaśniał prof. Andrzej Zoll, były prezes TK i Rzecznik Praw Obywatelskich w czasie spotkania z czytelnikami napisanej wspólnie z Krzysztofem Sobczakiem książki "Państwo prawa jeszcze w budowie"  w poniedziałek 25 listopada br.
Dlatego polski ustawodawca zadbał o to - podkreślał prof Zoll - aby przesłanką w stosowaniu środków wobec najgroźniejszych przestępców, którzy po skończeniu kary mogą stanowić zagrożenie, były obecne poważne zagrożenia, a nie popełniony wcześniej czyn, za który sprawca już poniósł karę. Ponadto ustawa przewiduje, że to sąd będzie orzekał o pobycie w ośrodku izolacyjnym. Potrzebna jest więc ocena prewencyjna Trybunału Konstytucyjnego, aby ocenić na ile chodzi tu o leczenie, a na ile o izolację, i czy takie rozwiązanie jest zgodne z Konstytucją RP. Jeśli jest tyle wątpliwości wobec tej regulacji, to niech ją zbada Trybunał Konstytucyjny - komentował prof. Zoll.
Zdaniem dr Adama Bodnara z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, pytanie skierowane przez prezydenta do Trybunału opóźni wejście w życie ustawy, co spowoduje, że dwaj najgroźniejsi przestępcy (skazani 25 lat temu na karę śmierci) wyszliby na wolność w ciągu pół roku.
- Nie chodzi o opóźnianie - replikował prof. Zoll. - W tej sprawie nie potrzebne są bardzo długie narady, aby sformułować stanowisko. Pamiętam z okresu mojego orzekania w Trybunale, że sprawę można ocenić w ciągu tygodnia. Chodzi w tej sprawie o naprawienie błędu, który powstał w 1989 roku. Amnestia zmieniała karę śmierci na 25 pozbawienia wolności i nie przewidywała kary dożywocia - mowił.
Prowadzący dyskusję adwokat Filip Wejman ze Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy przypomniał, że w toku dyskusji w Sejmie pojawiła się sugestia, czy aby Trybunał odważy się drażnić parlament. Były nawet podczas parlamentarnej debaty na projektem zapowiedzi, że gdyby Trybunał uznał tę ustawę za sprzeczną z konstytucją, to parlament mógłby w przyszłosci usunąć z polskiego systemu prawnego zasadę niedziałania prawa wstecz.
- W tej ustawie nie chodzi jednak o karanie, ale o odizolowanie określonych ludzi od społeczeństwa i ewentualne leczenie. Sporo jest w tym jednak hipokryzji - dodaje redaktor Krzysztof Sobczak, współautor książki. - Przez 25 lat pobytu w więzieniu nie udało się wyleczyć człowieka, więc co przez ten czas z nim tam robiono, i czy teraz uda się go wyleczyć? - pytał.
Za skierowaniem nowej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego była też uczestnicząca w spotkaniu prof. Ewa Łętowska. Jej zdaniem jest to regulacja naruszająca podstawowe standardy państwa prawa. Jej zdaniem wprowadzenia tej ustawy w życie nie uzasadnia argumenatcja, że trzeba teraz naprawić błąd sprzed 25 lat, kiedy na skutek amnestii kary śmierci dla grupy zabójców zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności, ponieważ w ówczesnym kodeksie nie było kary śmierci. - Jednego błędu nie można naprawiać drugim błędem - mówiła Ewa Łętowska, współautorka napisanej z Krzysztofem Sobczakiem wcześniej książki pt. >>>