Rozmowa z prof. Mirosławem Sadowskim,  kierownik Pracowni Badań Praw Orientalnych Katedry Doktryn Politycznych i Prawnych, Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego.

- Wchodzi właśnie na rynek pańska książka pod tytułem "Islam. Religia i prawo".  Czy w prawie islamu religia jest całkowicie odzwierciedlona i nie ma od tych norm odstępstw?

- Bardzo często nie ma rozdziału między normą religijną a normą prawną. Przykład: grzechem jest picie alkoholu, ale też jest przestępstwem. Grzechem i przestępstwem jest cudzołóstwo.  To, co jest uznane za grzech na ogół bywa przestępstwem, czyli na przykład w niektórych państwach muzułmańskich można zostać skazanym przez państwowy sąd za niedotrzymywanie postu.  W islamie często nie ma rozdziału, na to co jest świeckie od tego, co jest święte. Wymaga się przestrzegania przepisów religijnych w takim samym stopniu, jak w naszej cywilizacji zachodniej - przepisów prawa.

- I nie ma żadnych wyjątków?
- Warunkiem ukarania jest działanie publiczne. Jeśli ktoś nie pości w domu i nie upublicznia tego faktu, to włos mu z głowy nie spadnie. W wielu kwestiach nie ma rozróżnienia norm prawnych od religii.

Islam. Religia i prawo [PRZEDSPRZEDAŻ] Mirosław Sadowskihttps://www.profinfo.pl/sklep/islam-religia-i-prawo-przedsprzedaz,61064.html

- Jednak pewne wartości europejskie także są objęte ochroną w prawie islamu? Mam na myśli ochronę życia, majątku, godność człowieka...
- Trzeba pamiętać, że szariat – prawo islamu nie uznaje zasady równości wobec prawa. Inaczej  traktuje muzułmanów i nie muzułmanów, inaczej traktuje mężczyznę i kobietę, wolnego i niewolnika. Mężczyzna na przykład dziedziczy dwa razy więcej niż kobieta. Tylko mężczyzna może mieć cztery żony, tylko muzułmanin mężczyzna może poślubić nie muzułmankę. Ale muzułmanka może poślubić wyłącznie muzułmanina. Małżeństwo zawarte przez muzułmankę i nie muzułmanina, nawet poza kręgiem jej kultury będzie uważane w jej państwie za nieważne. Nie będzie zatem można zarejestrować takiego małżeństwa. W całej historii islamu kary za zabicie muzułmanina przez muzułmanina były znacznie surowsze niż za zabójstwo nie muzułmanina. Także zasada równości wobec prawa, wartości człowieka i jego godności zależy bardzo mocno od tego, jakiego wyznania jest ten człowiek, jakiej jest płci i jaki ma status społeczny.

- Różnice istotnie są znaczące.

Europejski Trybunał Praw Człowieka już w 2003 roku orzekł, że szariat jest niekompatybilny z demokracją, sprzeczny z wieloma wartościami europejskimi. Jest sprzeczny z zasadą równości wobec prawa, wolności wypowiedzi, sumienia, swobód religijnych. Dlatego, że szariat nie zezwala na krytykę religii, na krytyczne wypowiedzi na temat Mahometa, Allaha.  A w naszej cywilizacji zakaz krytyki jest nie do pojęcia. Na przykład, chrześcijanie wypowiadają się krytycznie o niektórych aspektach wiary, a wierzący muzułmanie - nie.

- Przystąpienie Turcji lub innego państwa o przewadze wyznawców islamu do Unii Europejskiej wydaje się nierealne?
- Negocjacje będą trwały latami. Dlatego, że Turcja chyba bardziej przywiązana jest do wartości islamu niż wartości europejskich.

- Czy w sferze gospodarczej nie dałoby się połączyć prawa europejskiego z prawem islamu?
- Jeśli idzie o sferę ekonomiczną, to nie ma problemu. Religia nie ingerowała w sferę gospodarczą. Arabowie żyli z handlu przez wieki. Są pewne ograniczenia w prawie islamu, np. zakaz pobierania odsetek, choć jest właściwie fikcją w bankach, które działają na podstawie szariatu. W największych bankach świata tworzone są tzw. okna islamskie, gdzie wyznawcy są zapewniani, że ich oszczędności nie służą celom zakazanym przez religię, np. produkcji alkoholu czy broni. Ale wiadomo, że jest to niezwykle trudne do realizacji.
We Francji sprawdzono, jak sytuacja z bankami wygląda od strony kredytobiorcy i okazało się, że rzeczywiste odsetki w stosunku rocznym w banku klasycznym wynoszą 2,9 proc., natomiast w tym "bezodsetkowym" muzułmańskim – ponad 4 proc. Teoria nie ma zatem związku z praktyką.

- Czy w prawie islamu są zakazane klauzule umowne?
- Same klauzule umowne nie są zakazane. Szariat głosi, że wszystkie postanowienia umowy sprzeczne z prawem islamu są  nieważne. Obowiązują tylko w tej części w jakim są zgodne z prawem muzułmańskim.

- Co Pana zaskoczyło przy sięganiu do źródeł prawa w trakcie pisania książki?
- Koncepcja prawa islamu jest bardzo spójna. Opracowała metody usuwania sprzeczności, a także metody wprowadzania zmian. Co ciekawe - obie te metody naskh i bid’a mogą służyć zarówno uelastycznianiu szriatu, jak i wprost przeciwnie.  To zależy od ludzi. W tej chwili raczej o uelastycznianiu prawa trudno mówić.

- Orzecznictwo także nie jest elastyczne?
- Prawo do interpretacji przepisów formalnie zostało zamknięte w XIII i XIV wieku. Wówczas prawnicy- teologowie uznali, że problemy tego świata zostały rozstrzygnięte. Prawo jest doskonałe, tak jak religia, a prawo jest wolą boską i pozostaje niezmienne. Dzisiejsi prawnicy muszą jedynie szukać rozstrzygnięcia, które zostało wypracowane między VII a XIV wiekiem. 

- A jak prawo islamu odnosi się do wynalazków XX wieku: podboju kosmosu, transportu lotniczego, internetu?
- Muzułmanie wierzą, że Allah już to wszystko przekazał w Koranie, nawet wiedzę o bakteriologii. Można o tym przeczytać w mojej książce.

Rozmawiała: Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska