W jakim miejscu jest obecnie państwo prawa w Polsce? - zapytał profesora Andrzeja Rzeplińskiego współautor książki "Służąc rządom  dobrego prawa"  red. Krzysztof Sobczak. Spotkanie zostało zorganizowane w poniedziałek 25 stycznia br. przez Stowarzyszenie im. Zbigniewa Hołdy w ramach cyklu „Książka miesiąca”. Odbyło się w księgarni Wrzenie Świata przy ul. Gałczyńskiego 7 w Warszawie.
- Nie wiadomo, gdzie jesteśmy z państwem prawa i ile to nas, Polskę będzie kosztować -   odpowiedział prezes Trybunału Konstytucyjnego na spotkaniu  z czytelnikami. -  Mam przekonanie, że niewiele od nas, obywateli zależy. Uruchomione zostały procesy odklejania Polski od Europy. Ogłaszane są kolejne sukcesy na drodze odchodzenia od Europy, a to jest bardzo groźne perspektywy.  Decyzje są podejmowane z dnia na dzień i nie wiadomo, kto za nimi stoi  - dodał.
 
Scenariusz książkowy spełnia się

Książka ukazała w połowie ubiegłego roku. Ale jej autorzy przewidywali pewne możliwe scenariusze. Niektóre z nich są właśnie realizowane.
- Praktycznie we wszystkich państwach naszej części Europy są politycy, dla których sąd konstytucyjny jest organem niewygodnym, przeszkadzającym w sprawnym rządzeniu, siejącym „imposybilizm”. I różne były pomysły na przezwyciężenie tej przeszkody, na przykład niepowoływanie sędziów, albo blokowanie nominacji prezesa. Kończyły się one porażką, ale sam fakt ich podejmowania świadczy o zasadniczej potrzebie istnienia sądu konstytucyjnego jako gwaranta i strażnika porządku rządów prawa i praw człowieka  - mówi w książce prof. Rzepliński.
Profesor podkreślił "gdyby autorzy takich pomysłów rozkręcili się, to mogliby jeszcze dopisać, że w przypadku oceny przez Trybunał Konstytucyjny tej ustawy wymagany byłby pułap dwóch trzecich sędziów Trybunału. To na razie tylko teoria, ale czy tak całkiem abstrakcyjna?"

Nowe pomysły rządu na sądy
Na pytanie, co prof. Rzepliński myśli o projekcie nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i likwidacji sądów apelacyjnych, prezes TK odpowiedział, że tylko w domu wariatów można ogłaszać z dnia na dzień, że się zlikwiduje sądy apelacyjne. Zamiast nich mają być wydziały odwoławcze w sądach okręgowych.  Zdaniem prof. Rzeplińskiego to są projekty na rozbicie sądownictwa, które mogło się poszczycić ważnymi i wnikliwymi wyrokami. - Okazuje się, że to jest nieważne, powstanie nowa struktura. Być może pojawi się projekt ustawy o sądzie narodowym, w którym zasiądą sędziowie narodowi. Rzucanie takich pomysłów świadczy o gombrowiczowskiej niedojrzałości  - podkreślił.

Jak jest z kompromisem w sprawie TK
Prof. Ewa Łętowska, sędzia TK w stanie spoczynku zapytała prezesa Rzeplińskiego, czy byłoby zgodne z konstytucją, w momencie zwalniania kolejnych miejsc w Trybunale, gdyby Sejm wprowadził jednego z trójki sędziów wybranych w październiku?
- Sejm ich wybrał i są oni sędziami  - odpowiedział prof. Rzepliński. - Prawdopodobieństwo, że Sejm wybierze kolejnego sędziego w kwietniu na powstały wakat i że prezydent odbierze od niego ślubowanie jest większe, niż to, że prezydent na miejsce sędziego Hermelińskiego zaprzysięży trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu. W takiej sytuacji wybór nowego sędziego będzie pogwałceniem konstytucji przez marszałka Sejmu - dodał.

Na co czeka Trybunał?
Nie jest wykluczone, że rozprawa 9 grudnia 2015 r. była ostatnią rozprawą w Trybunale, która się odbyła, być może fizycznie zostanie uniemożliwiona rozprawa następna, planowana około 20 lutego. Kwestia oceny konstytucyjności nowelizacji ustawy o TK jest niezwykle trudna, od tego wyroku bardzo dużo zależy i musi być doskonale przygotowana.  - Dlatego, że musimy znów zacząć orzekać na warunkach, w których orzekać powinniśmy, na podstawie wypracowanych orzeczeń, "bez przepisów, które kastrują Trybunał". Czy ustawa, która kastruje Trybunał stoi na straży ładu konstytucyjnego? - pytał prezes.
Obecnie Trybunał czeka na przedstawienie stanowisk stron w sprawie noweli o TK, prokurator generalny i marszałek Sejmu mają wyznaczony termin do 29 stycznia na przedstawienie pisemne sowich stanowisk. Następnie należy odliczyć 14 dni na przygotowanie się stron do rozprawy i wtedy może być ustalony termin rozprawy. W tej sprawie każdy akapit wyroku powinien być wyjaśniony - zapewnił prezes.

Dowiedz się więcej z książki
Służąc rządom dobrego prawa + Państwo prawa jeszcze w budowie + Rzeźbienie państwa prawa. 20 lat później
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł