Dlatego teraz wszyscy – bez względu na to, czy konkurujemy ze sobą, czy nie – powinniśmy mówić jednym głosem, opowiadać się za elitarnością tych studiów. Nie chcemy przecież spotykać później tych setek ludzi, którzy kończą prawo, pracujących w marketach czy na taksówkach - mówi w czasie dyskuscji w "Dzienniku Gazecie Prawnej" prof. Nieborak. Jak osiągnąć ów elitaryzm?
Oczywiście u źródeł jest sposób finansowania szkół wyższych. W przypadku uczelni publicznych to, ile pieniędzy dostanie placówka, zależy od algorytmu, za który odpowiada Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jednym z elementów jest liczba studentów – im więcej uczelnia ma studentów, tym więcej środków do niej płynie. I tu powstaje najważniejsze pytanie: czy przy tego rodzaju kierunkach, jakie reprezentujemy, jest to właściwe rozwiązanie? Wielu klientów psychologów to prawnicy, którzy nie radzą sobie emocjonalnie z sytuacją na rynku. Często pytam naszych studentów, dlaczego zdecydowali się przyjść do nas. Okazuje się, że ukształtowali swoje wyobrażenie o zawodzie na podstawie „Prawa Agaty”, czyli znanego serialu. Sądzą, że będą studiować, a następnie czeka na nich piękny samochód i własna kancelaria. Rzeczywistość, z którą później się zderzają, jest inna. My jesteśmy za to współodpowiedzialni, państwo jest za to współodpowiedzialne, ponieważ tworzy taki system, w którym wynagradza uczelnie za liczbę osób, które podejmują studia.

Więcej>>www.gazetaprawna.pl