Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Ewa Łętowska radziła w czasie rozmowy w TVN24, by prawnicy z kancelarii prezydenta RP byli bardziej ostrożni w swoich wystąpieniach. Mowa była o uchwale siedmiorga sędziów SN z 31 maja br. w sprawie prawa łaski. - Jeden z doradców prezydenta cały czas mówił o nadzorze judykacyjnym Sądu Najwyższego. A to przecież była uchwała, podjęta na przedstawione zagadnienie prawne - podkreślała.
- Sąd Najwyższy nie kontrolował decyzji prezydenta o ułaskawieniu. Sąd ten zastanawiał się nad kompetencjami sądu powszechnego, który ma rozpatrywać kasację wniesioną w trybie instancyjnym w sprawie karnej - wyjaśniała prof. Łętowska. - Skład trójkowy SN zapytał o interpretację przepisu kodeksu postępowania karnego.
Skład siedmioosobowy musiał w tym celu sięgnąć do Konstytucji RP. W uchwale stwierdził następnie, że prawo łaski może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu.
- Tak jak nie można rozwieść osoby, która nie jest zamężna, jak nie można rozwiązać przysposobienia wobec osoby, która nie jest przysposobiona, tak nie można ułaskawić osoby, która nie jest skazana prawomocnie - podkreślała była Rzecznik Praw Obywatelskich.
Kancelaria Prezydenta opublikowała listę publikacji i prawników, w których wskazywano na możliwość stosowania abolicji indywidualnej.

Czytaj: 13 prawników wskazało, że można stosować...

Prof. Łętowska twierdzi, że sprawdziła te nazwiska i okazało się, że na pierwszym miejscu znajduje się bardzo zasłużony prof. Stanisław Śliwiński, który umarł w 1959 r. Teoretycznie można mówić albo o abolicji, czyli nie ściganiu albo o prawie łaski. Te teoretyczne możliwości pojawiają się w różnych opracowaniach i podręcznikach.  Jednak rozważania naukowe nie dotyczą sytuacji po 1997 r., czyli po uchwaleniu obecnej konstytucji, która w art. 139 wprowadziła prawo łaski. A monografia nie żyjacego już także prof. Andrzeja Murzynowskiego, cytowana przez kancelarię pochodzi z lat 50. - podkreślała profesor.
Prof. Stanisław Waltoś i prof. Lech Gardocki są przyzwoitymi naukowcami  i w podręcznikach muszą podać cały wachlarz rozwiązań - dodała prof. Łętowska.
- Sąd Najwyższy jest wciągany w politykę przez tych, którzy mówią, że zajmuje się on polityką - zapewnia prof. Łętowska. - W uzasadnieniu SN wyjaśnił  bardzo starannie, że gdybyśmy chcieli ułaskawiać osobę nie skazaną, to przeczą temu trzy elementy. Pierwszy to domniemanie niewinności; dopóki nie jest zakończone postępowanie karne, człowiek jest niewinny. Drugi - prawo do sądu. Poszkodowany przestępstwem ma prawo do dwóch instancji. Trzeci element to odrębność sądów, separacja od innych władz. Na tej zasadzie parlament nie może sądzić. Jeśli sądy są wciągane w politykę na skutek opatrznego tłumaczenia prawa, to nie one są temu winne - zaznacza sędzia w stanie spoczynku.
Zdaniem prof. Łętowskiej przekonywanie, że tylko Trybunał Konstytucyjny może oceniać prerogatywy prezydenta jest również błędne. Trybunał nie może orzekać, czy dana osoba zasługuje na prawo łaski albo, czy naukowiec słusznie otrzymał nominacje profesorską.

 

Dowiedz się więcej z książki
Rzeźbienie państwa prawa. 20 lat później
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł