Lech Kaczyński przypomniał, że jest zdecydowanym zwolennikiem przywrócenia awansów sędziów na stanowiska sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym. Mówił do sędziów, że system sądowy w każdym kraju, w tym i w Polsce, ma kształt piramidy. Jest to nieuniknione. A osoba, która dobrze wykonuje swoje obowiązki często przez dziesiątki lat, powinna móc zostać uhonorowana. Podkreślił, że jest to awans "niejako naturalny".
Prezydent poinformował, że jest już gotowy projekt nowej ustawy regulującej tę kwestię. - Jednak to, czy zostanie ona uchwalona, będzie zależało od woli parlamentu – podkreślił Lech Kaczyński. Z wypowiedzi prezydenta wynikało, że w jego nowej koncepcji sędzia mianowany do sądu wyższej instancji nie byłby w istocie sędzią swego dotychczasowego sądu i w każdej chwili mógłby objąć obowiązki w sądzie wyższej instancji.
Instytucja awansu poziomego sędziów została wprowadzona do ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych nowelizacją z czerwca 2007 roku, za czasów rządów PiS. Dawała ona sędziom po 15 latach pracy prawo do ubiegania się o awans na sędziego wyższej instancji, co wiązało się z podwyższeniem wynagrodzeń. Nie zmieniało się przy tym miejsce ich pracy.
Obowiązująca od 22 stycznia 2009 r. nowelizacja tej ustawy zlikwidowała awans poziomy. W grudniu 2008 r. Sejm odrzucił prezydenckie weto do wprowadzającej tę zmianę ustawy, co zamknęło sprawę. Wnioski o takie awanse składane były jednak – i akceptowane przez prezydenta – aż do wejścia nowelizacji w życie.