Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nawet kilkanaście miesięcy  rozpatruje wnioski Krajowej Rady Sądownictwa o powołanie konkretnych osób na stanowisko sędziego - alarmuje Sekcja Polska Międzynarodowej Komisji Prawników. W oświadczeniu poświęconym tej sprawie jest też informacja o decyzji Prezydenta z lipca tego roku, odmawiającej powołania na stanowiska sędziów dziewięciu kandydatów przedstawionych przez KRS, bez uzasadnienia tej decyzji.

Międzynarodowa Komisja Prawników to organizacja, której misją jest walka o poszanowanie praw człowieka  poprzez stosowanie w praktyce przepisów i zasad prawa międzynarodowego. Najsilniejszym instrumentem gwarancyjnym w tym dziele w każdym państwie prawnym jest - zdaniem polskiej sekcji MKP - niezależność sądownictwa oraz niezawisłość sędziów i innych zawodów prawniczych.

- Trzymanie w kilkunastomiesięcznej "poczekalni" kandydatów na sędziów albo sędziów - kandydatów na wyższe stanowiska sędziowskie może mieć wpływ na niezawisłość i bezstronność kandydatów "oczekujących" na powołanie - czytamy w oświadczeniu. Według jego autorów, takie położenie tych osób może u nich rodzić przekonanie, że w tym okresie ich sposób orzekania podlega szczególnej obserwacji ze strony urzędników prezydenta i dlatego mogą orzekać zgodnie z wyobrażonymi oczekiwaniami. Zagrożenie takie może mieć miejsce szczególnie w przypadku asesorów, dla których jest to jedyna droga do statusu sędziego. - Nawet jeśli to przekonanie powstałoby choćby tylko u jednego kandydata i było zupełnie nietrafne, wyrządzi ono niepowetowaną szkodę polskiemu sądownictwu i jakości rządów prawa w naszym państwie - piszą członkowie Sekcji Polskiej Międzynarodowej Komisji Prawników. Przypominają też, że zgodnie z art. 2 i 7 Konstytucji, które mówią o zasadzie zaufania obywateli do państwa, w państwie prawnym każda negatywna decyzja personalna wobec sędziego lub kandydata na sędziego wymaga uzasadnienia.  Prawnicy zrzeszeni w polskiej sekcji MKP podali do publicznej wiadomości informację  niezwykłej wagi, która nie znalazła dotąd odbicia ani w doniesieniach mediów, ani w oficjalnych komunikatach Kancelarii Prezydenta.