W administracji publicznej o przyjęciu do urzędu decyduje powszechny nabór, który jest upubliczniany. Nie brakuje jednak jednostek, które nie informują o wakatach, a ich szefowie przyjmują nowych pracowników bez procedur konkursowych. Prezydent i rzecznik praw obywatelskich domagają się zatrudniania urzędników na jednolitych i przejrzystych zasadach.
Rzecznik zwrócił się do ministra administracji i cyfryzacji o zajęcie stanowiska w sprawie zatrudniania pracowników samorządowych na zastępstwo innego urzędnika, który przebywa np. na urlopie wychowawczym. Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (Dz.U. nr 223, poz. 1458 z późn. zm.) nabór kandydatów na stanowiska urzędnicze jest otwarty i konkurencyjny. Z kolei art. 12 ust. 2 tej ustawy nie wymaga przeprowadzenia naboru na zastępstwo. Zdaniem RPO taki wyjątek może prowadzić do naruszenia art. 60 konstytucji, który gwarantuje obywatelom prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
Ale problem z dostępem jest też w jednostkach administracji, w których urzędnicy zatrudniani są na podstawie ustawy z 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych (t.j. Dz.U. z 2001 r. nr 86, poz. 953 z późn. zm.). Co ciekawe, ustawa ta ma też zastosowanie do osób zatrudnianych w biurze RPO. Przepisy te nie określają zasad naboru i upubliczniania informacji o wolnym stanowisku.
W efekcie urzędnicy są w trzech korpusach: służby cywilnej, pracowników samorządowych i urzędów państwowych, i do każdego z nich mają zastosowanie inne przepisy. – Nie ma powodu, aby pracownicy tych trzech rodzajów administracji mieli inne statusy prawne, wymagane kwalifikacje, system rekrutacji, prawa, obowiązki czy ponosili w zróżnicowany sposób odpowiedzialność – wylicza Andrzej Dorsz, dyrektor Biura Prawa i Ustroju Kancelarii Prezydenta RP.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna