Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Lech Kaczyński nie skieruje ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Zastrzeżenia Lecha Kaczyńskiego dotyczą między innymi przepisu zobowiązującego prezydenta do powoływania sędziów w określonym terminie. Kaczyński uważa ten przepis za niezgodny z konstytucją.

Prezydent uznał za bezzasadne tworzenie Krajowej Rady Sądownictwa i Prokuratury w miejsce likwidowanego Krajowego Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, zakres zadań jakie ma realizować nowa instytucja, pokrywa się z zakresem Centrum Szkolenia. Instytucję tę za niezgodną z konstytucją uznał w ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny. Ustawa o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury wprowadza nowy model aplikacji sędziowskich oraz scentralizowany system kształcenia kadr dla sądownictwa i prokuratury.

Rzecznik ministra sprawiedliwości uważa, że prezydenckie weto w sprawie ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury ma charakter ambicjonalny i jest niemerytoryczne. Jak powiedział rzecznik Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Grzegorz Żurawski, wskazuje na to uzasadnienie decyzji Lecha Kaczyńskiego oraz spór między prezydentem a władzą sądowniczą o interpretację zapisów konstytucji. - Mamy nadzieję, że Sejmowi uda się to weto odrzucić - powiedział Żurawski w Polskim Radiu. . Przypomniał, że wcześniej za przyjęciem ustawy głosowała zarówno koalicja rządowa, jak i lewica. Rzecznik minista wyraził przekonanie, że najważniejsze regulowane przez ustawę przepisy - na przykład sprawa asesorów po wejściu w życie dotyczacego ich wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz kwestie nowej aplikacji prokuratorsko-sądowniczej - zeszły przez prezydenckie weto na dalszy plan.

Weto prezydenta do ustawy o Krajowej szkole Sądownictwa i Prokuratury oznacza, że od 5 maja ( wtedy właśnie wchodzi w życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał orzekanie przez asesorów za niezgodne z konstytucją) 600 asesorów straci prawo wydawania wyroków i nie otrzyma nominacji sędziowskiej. Jeżeli weto prezydenta nie zostanie odrzucone, to nominacji sędziowskich nie będą mogły otrzymać osoby, które dziś pełnią funkcje asesorów sądowych. Ustawa o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury skracała minimalny okres asesury i obniżała wiek potrzebny do zostania sędzią. Więcej. Po prezydenckim wecie nie ma podstaw do przeprowadzenia w 2009 roku naboru na aplikację sędziowską i prokuratorską. Sądom grozi pat, gdy zabraknie asesorów . Zdaniem komentatorów, tak więc jeśli nabór w ogóle ruszy, to z dużym opóźnieniem. Pierwszych sędziów po aplikacji doczekamy się najwcześniej w 2014 r. Środowisko straszy kryzysem.

Sędziowie mają też jednak powody do zadowolenia, choć w zawetowanej ustawie dostrzegają zgoła inne niż prezydent mankamenty. Skutek jednak dla wszystkich może być poważny -  zabraknie sędziów na salach rozpraw. O rządowym pomyśle sędziowie mówią krótko: jest fatalny. Aplikacja zbyt długa, proponowane kształcenie nie zapewni pozytywnej selekcji do zawodu, a minister i dyrektor szkoły mieliby zbyt silny nadzór nad szkoleniem to główne zarzuty stawiane ustawie przygotowanej przez rząd. Wszyscy sędziowie krytykują także zbyt mocny nadzór MS i dyrektora szkoły nad szkoleniem przyszłych aplikantów. Nieoficjalnie Reczpospolita dowiedziała się, że Platforma Obywatelska zrobi wszystko, żeby odrzucić prezydenckie weto. Na przygotowanie kolejnej reformy rząd nie ma zbyt wiele czasu. Bo przecież już w maju z sal rozpraw w całym kraju znikną wszyscy asesorzy - pisze gazeta.

(Źródło: Kancelaria/IAR/KW/Rz)