Maciej Berek pozytywnie zrecenzował samą inicjatywę uprządkowania w jednej ustawie kwestii deklaracji, ich kontroli i odpowiedzialności. Wypunktował jednak te rozwiązania, które mogą nie wytrzymać próby w Trybunale Konstytucyjnym.
„Proponuje się ponownie przeanalizować i – w konsekwencji – ograniczyć zakres podmiotowy ustawy” – wskazuje Berek. Jasno sugeruje ministrowi Biernackiemu, że zakres regulacji jest za szeroki. Tak poważne wkroczenie w prywatność ma szansę być uznane za konstytucyjne, tylko gdy spełni kryterium proporcjonalności. Musi być więc konieczne dla osiągnięcia celów uzasadniających ograniczanie konstytucyjnych praw i wolności (prawo do poszanowania prywatności).
Co do jakich podmiotów ma wątpliwości szef RCL? Choćby kuratorów sądowych, notariuszy i zastępców notarialnych, rektorów, prorektorów, kanclerzy i kwestorów uczelni publicznych, członków prezydium i kanclerza Polskiej Akademii Nauk, oficerów zawodowych oraz urzędników (ze służby cywilnej, pracowników urzędów państwowych czy samorządowych), którzy podpadaliby pod ustawę po przekroczeniu pewnego progu średniego miesięcznego przychodu.
W tym kontekście wątpliwości szefa RCL budzi też pomysł szerokiego upubliczniania oświadczeń. Rodzi się pytanie, jaką wartość konstytucyjną realizuje to rozwiązanie – akcentuje Berek.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna