Czytaj: Ustawy o SN i KRS już opublikowane>>
Sądzia Zawistowski deklarację taką złożył w sobotnim wywiadzie w w Radiu Zet. Powiedział, że nie podjął jeszcze decyzji o rezygnacji z pełnionej funkcji "w geście solidarności" z sędziami, którzy po wprowadzeniu ustawy o SN będą musieli przejść w stan spoczynku. - Dla mnie istotne będzie, ilu sędziów zostanie w izbie, w której ja orzekam, w Izbie Cywilnej - tłumaczył.
Jak mówił, "są też argumenty, żeby zostać". - Niektóre autorytety prawnicze wręcz zachęcają sędziów do tego, żeby nie odchodzili, żeby zostali w sądzie po to, żeby była jednak pewna kontynuacja - mówił. - Sytuacja już na starcie wygląda bardzo źle. Brakuje nam już czterech etatów, one są nieobsadzone. Oecnie w Izbie Cywilnej SN pracuje 29 sędziów, a w związku z zapisami ustawy na stanowiskach zostanie ich 12. "O ile któryś nie zdecyduje się na złożenie wniosku do prezydenta o przedłużenie kontynuowania służby - mówił sędzia Zawistowski.
Dariusz Zawistowski odnióśł się w wywiadzie także do tego, że prawdopodobnie przestanie być przewodniczącym KRS przed upływem swojej kadencji. Jak powiedział, nie wyklucza wystąpienia ze skargą do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. - Bo właściwie innej możliwości nie ma. Ta ustawa, która de facto skraca kadencje, ona nie przewiduje na przykład żadnego środka prawnego, który by pozwolił poddać to jakiejś kontroli - stwierdził. I dodał, że przepisy, które skracają kadencje oraz rozwiązanie, które przewiduje wybór sędziów do KRS przez parlament są niezgodne z konstytucją.
Dodał, że nie będzie kandydował na członka KRS, bo "te przepisy są niekonstytucyjne". "Jeżeli ktoś się zgadza z tym, że to rozwiązanie jest niezgodne z konstytucją, to nie powinien brać udziału w takiej procedurze" - mówił. I zaapelował do wszystkich sędziów, żeby się nad tym rzeczywiście zastanowili, żeby sami przeprowadzili taką analizę. - Bo przecież sędziowie wiedzą jak przepisy powinny być wykładane - stwierdził.
Czytaj: Stowarzyszenia sędziowskie apelują o niezgłaszanie kandydatów do KRS>>