- Przychodzę na Państwa Zjazd z przekonaniem, że taka współpraca jest możliwa, a już dziś mam dowody na to, że realnie występuje - mówił szef radcowskiego samorządu.
Jego zdaniem obydwa samorządy prawnicze zobowiązane są do współdziałania, a nie do rywalizowania i wewnętrznego poszturchiwania się, szczególnie w sytuacji, gdy z autorytetem prawa i prawników w społeczeństwie nie jest obecnie najlepiej.
- Przyczyny takiego stanu rzeczy są liczne i złożone. Skumulowały się na przestrzeni ostatnich lat. Kumulują się nadal. Niestety nie było to bez związku, a nawet stało się za sprawą, mam nadzieje minionych już, populistycznych i wręcz demagogicznych - niestety często zrealizowanych koncepcji politycznych prowadzonych pod hasłami walki z korporacjami, otwarcia dostępu do zawodów, czy ostatnio deregulacji. (…)
Konsekwencje tego kruszenia autorytetu prawa i pozycji społecznej prawników są już dziś wyraźne, a zauważają je również ci, którzy przed kilku laty rozpoczynali przeciwko nim -jako wszak znaczącej części „łże elit” - krucjatę. Te konsekwencje to obniżenie - i tak zapóźnionego w stosunku do rozwiniętych państw Zachodu - poziomu kultury prawnej, spadające ciągle zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, niespełnione oczekiwania zawodowe
licznych rzesz młodych absolwentów prawa i aplikacji prawniczych, wreszcie pauperyzacja wolnych zawodów prawniczych - to jest radcy prawnego i adwokata.