W wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej Maciej Bobrowicz, Prezes KRRP powiedział, że brak uregulowań pomocy prawnej pro bono - to niechlubny przypadek w Europie, więc powinniśmy się wstydzić. I nie do zaakceptowania jest każdorazowy argument ministra finansów o braku pieniędzy w budżecie. Pozostawienie samym sobie ludzi ubogich, których nie stać na zaspokojenie podstawowych potrzeb, jest po prostu nieludzkie. Apeluję o natychmiastową zmianę tej kompromitującej sytuacji do wszystkich którzy mają możliwość podejmowania decyzji politycznych w tej sprawie.

Samorząd radców prawnych stworzył unikalny w skali kraju system działań pro bono. W jego skład wchodzi zarówno nasza najważniejsza akcja Niebieski Parasol - Tydzień Bezpłatnych Porad Prawnych, jak i działania organizowane przez poszczególne okręgowe izby radców prawnych: biura porad prawnych i określone dni, w których udzielana jest taka pomoc potrzebującym. Zbudowany w samorządzie radców prawnych system pro bono wieńczy specjalna, doroczna uroczystość: wręczanie nagród Kryształowego serca, podczas której uhonorowani są radcowie prawni wyróżniający się swą bezinteresowną pracą na rzecz społeczeństwa. Bezinteresownie pomagamy także w razie potrzeby ofiarom klęsk żywiołowych i poszkodowanym w katastrofach

O skutkach można mówić na dwa sposoby. Pierwszym jest sama liczba porad i osób którym pomogliśmy. Dziś są to wielkości, które nawet trudno szacować. Wystarczy wspomnieć, że podczas ostatniego Niebieskiego Parasola ponad tysiąc radców prawnych udzielało porad w osiemdziesięciu pięciu miejscach w Polsce. Było ich kilkanaście tysięcy. Jeśli do tego dodamy działalność pro bono na terenie okręgowych izb, to będą to już liczby w skali naszego kraju naprawdę znaczące. W mojej ocenie jest to największy wysiłek jednego samorządu, jednej organizacji w Polsce. Jednak nie tylko wymierne skutki są tu ważne. Niezwykle istotne jest zaangażowanie samorządu radców prawnych na polu budowy powszechnego systemu pomocy prawnej dla osób ubogich. Od lat wskazujemy, że nie wystarczy tu samo, nawet najbardziej aktywne zaangażowanie poszczególnych samorządów prawniczych. Jest to bowiem problem szerszy. Problem, z którym muszą w końcu zmierzyć się instytucje państwa polskiego. Działania ad hoc nie zastąpią sprawnego systemu pomocy prawnej dla osób najuboższych. Jest to zjawisko natury cywilizacyjnej w kraju, w którym niemal cztery miliony obywateli żyją za mniej niż 13,4 zł dziennie! Tych osób nie stać nie tylko na pomoc prawnika, ale nie mogą sobie one pozwolić na zaspokojenie wielu najpotrzebniejszych zupełnie podstawowych potrzeb związanych z egzystencją. To są obywatele naszego kraju, którzy winni mieć takie same prawa w zakresie pomocy prawnej jak osoby zamożniejsze. Tak rozumiem jedną z podstawowych ról demokratycznego państwa prawa. W mojej ocenie żadną miarą nie wolno dopuścić, by te cztery miliony obywateli czuły wykluczenie również i na tym polu - wyjaśnia prezes Bobrowicz.