Premier decyzję podjął po konsultacjach z mimnistrami cyfryzacji Michałem Boni i kultury Bogdanem Zdrojewskim. Przyznał, że ta umowa nie była właściwie skonsultowana. Odpowiedzialni za sprawę ACTA ministrowie: kultury oraz administracji i cyfryzacji - jego zdaniem -„nie zrobili za mało, tylko zrobili więcej niż się robi w takich sytuacjach”. Zabrakło raczej wyobraźni i pewnego typu wrażliwości, ale o tym już mówiłem, powołując się także na nasze XX-wieczne przyzwyczajenia w niektórych działaniach – powiedział Tusk.
Podkreślił też, że „tego refleksu zabrakło wielu innym podmiotom zainteresowanym pracą nad ACTA. Niemniej nie przewiduje żadnych dymisji. Osobiście żałował, że tak się stało, bo włożył wiele zaangażowania w promowanie wolności w internecie. Zapowiedział debatę publiczną w sieci, z udziałem rządowych urzędników.
Co ta decyzja zawieszenia w praktyce oznacza? Raczej nic - uważają prawnicy. Umowa ACTA była tworzona poza Unią Europejską, na rzecz takich krajów jak USA, Korea, Australia i na rzecz korporacji i instytucji ochroną własnych interesów. Unia Europejska zdecydowała jedynie, że przyłączy się do tej umowy. Polskie, i nie tylko, protesty przeciwko tej umowie postawiły duży znak zapytania, czy kraje europejskie powinny się do niej przyłączyć. I decyzja jest w rękach Parlamentu Europejskiego, który może nie ratyfikować tej umowy.
Premier zawiesza proces ratyfikacji ACTA
Podjąłem definitywną decyzję o zawieszeniu procesu ratyfikacji umowy ACTA - poinformował w piątek na konferencji prasowej premier Donald Tusk.