Zapowiadane zmiany mają być przeprowadzone, jeśli Platforma Obywatelska wygra wybory. Zmiany nie ominą także obecnego resortu infrastruktury. Ma on, według premiera, zostać przekształcony w resort transportu, dla którego priorytetem na kolejne cztery lata będzie rozwój kolei. Ministerstwo Transportu byłoby odpowiedzialne nie tylko za budowę nowych dróg, przebudowę kolei, lotnictwo cywilne i transport morski, ale miałoby także skutecznie dbać, aby "koordynacja między inwestycjami drogowymi i kolejowymi nie doprowadzała do blokad czy zakłóceń w ruchu".
Premier zapowiedział także połączenie resortów, które obecnie zajmują się energetyką i środowiskiem. Według niego ma to m.in. zapewnić bezpieczeństwo wydobycia gazu łupkowego w naszym kraju. Podkreślił, że energetyka i środowisko naturalne wymagają wspólnego, jednolitego zarządzania "zarówno ze względu na bardzo ścisły związek dzisiaj między ochroną klimatu, działaniami UE i wyzwaniami energetycznymi, ale także - a może przede wszystkim - ze względu na rzeczywiście wielką szansę, jaką stanowią złoża gazu łupkowego w Polsce". Jak zaznaczył, działania na rzecz wydobycia gazu łupkowego wymagają zharmonizowania z wymogami środowiskowymi.
Powstać ma też Ministerstwo Cyfryzacji. Jak tłumaczył premier, "wydzielone z infrastruktury dziedziny telekomunikacyjne i informatyczne zostaną skupione w jednym ręku ministra cyfryzacji, co pozwoli na odchudzenie wszystkich resortów, które dotąd bardzo skutecznie broniły własnej agendy cyfrowej". Tusk dodał, że nie ma wątpliwości, iż ta agenda cyfrowa, żeby przyniosła przełom cyfrowy w Polsce, "nie może być resortowa". "Będzie wymagała koncentracji w jednym ręku wszystkich zadań związanych z cyfryzacją" - wyjaśnił.

Czytaj także: Prof. Kulesza: rozdzielenie MSWiA to dobry pomysł