W 2007 roku Jarosław Kopeć napisał kilka artykułów, w których odniósł się do działalności sekretarza urzędu gminy Obryte, w szczególności do wspierania przez niego własnej żony, dyrektor "oświatowej" w gminie. Sekretarz wniósł do sądu akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi, powołując się na art. 212 k.k. oraz zażądał sprostowania. Wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2008 r. Sąd Rejonowy w Pułtusku uniewinnił Kopcia od popełnienia przestępstwa zniesławienia i jednocześnie skazał go na karę grzywny w wysokości 1000 zł za odmowę publikacji sprostowania.
Kopeć opublikował 29 kwietnia 2008 r.  kolejny artykuł, pt.”Grzywna za przekonania”, w którym opisał szczegóły procesu. Sekretarz ponownie zażądał sprostowania informacji zawartych w artykule. Kopeć odmówił sprostowania powołując się na art. 31 Prawa prasowego oraz na nieprawdziwość informacji zawartych w sprostowaniu. J. Kopeć umieścił jednak list z żądaniem sprostowania na stronie internetowej Tygodnika Pułtuskiego. W żądaniu sprostowania nie było ani okresu, w jakim ma ono się ukazać ani formy jaką ma przyjąć. J. Kopeć po jednym dniu zdjął wniosek o sprostowanie ze strony.
S
ekretarz wniósł 25 lutego 2009  r. do sądu prywatny akt oskarżenia na podstawie art. 46 ust. 1 Prawa prasowego. Dnia 30 października 2009 r. Sąd Rejonowy w Pułtusku uznał J. Kopcia za winnego tego, że w dniu 30.06.2008 nie umieścił w Tygodniku Pułtuskim wbrew obowiązkowi wynikającemu art. 31 ust. 1 ustawy Prawo prasowe sprostowania i skazał go na 6 miesięcy ograniczenia wolności. Uznał również za winnego odmowy umieszczenia sprostowania na stronie internetowej i skazał go na 7 miesięcy ograniczenia wolności. Sąd wydał karę łączną w wysokości 9 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie na rzecz Pułtuskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego w Pułtusku.
Właściwy w sprawie był jednak Sąd Rejonowy w Ostrołęce a nie w Pułtusku co wynika z rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 16 października 2002 r. w sprawie wyznaczenia sądów rejonowych rozpoznających sprawy o przestępstwa prasowe.
Sąd Okręgowy w Ostrołęce zmienił  2 lutego br. wyrok sądu Rejonowego w ten sposób, że uchylił orzeczenie o karze łącznej, uchylił skazanie J. Kopcia za nieumieszczenie sprostowania w Internecie i przekazał je do ponownego rozpoznania w Sądzie Rejonowym w Ostrołęce. W pozostałej części wyrok utrzymał w mocy.
Skarga konstytucyjna została złożona na podstawie art. 79 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 46 ust. 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 roku o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. z 1997, nr 102, poz. 643 z późn. zm.). Skargę konstytucyjną oparto na art. 46 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 1 oraz 33 ust. 1-4 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku Prawo prasowe (Dz. U. z 1984 r., Nr 5, poz. 24 ze zm.) oraz wnoszono o orzeczenie, iż przepisy te są niezgodne z art. 54 ust. 1, art. 42 ust. 1 w związku z art. 14 i 2 Konstytucji RP.
W skardze, która została przygotowana przez Dominikę Bychawską z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka we współpracy z kancelarią Chałas, Don-Siemion, Żyto, która podjęła się reprezentacji Jarosława Kopcia pro publico bono, jest podnoszne, że funkcjonowanie instytucji sprostowania w obecnym nieprecyzyjnym zakresie powoduje naruszenie konstytucyjnej zasady nullum crimen sine lege certa oraz wolności prasy i swobody wypowiedzi. W skardze wskazano iż obecny kształt Prawa prasowego, z uwzględnieniem orzecznictwa Sądu Najwyższego promującego "subiektywistyczną koncepcje" sprostowania (tj. obowiązek umieszczania wszelkich wniosków o sprostowanie przez redaktora naczelnego, bez możliwości ingerencji czy też polemiki z treściami mu przedstawianymi) narusza zasadę określności prawa karnego. W skardze dowodzono, że utrzymywanie sankcji karnych za odmowę sprostowania powoduje naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz art. 14 i 54 Konstytucji. Autorzy skargi podkreślają też, że ingerencja karna w swobodę wypowiedzi dziennikarskiej jest uznawana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka za nadmierną.