Pracodawcy RP podkreślają konieczność reformy systemu przyznawania rent. – Wszelkie nasze działania powinny prowadzić do tego, by w Polsce coraz więcej osób pracowało, a pozostawanie tylko i wyłącznie na rencie było naprawdę ostatecznością. Dlatego należy nie tylko uszczelnić system przyznawania samych rent, ale i znieść limity powodujące, że rencista nie podejmuje pracy, bo to oznaczałoby dla niego utratę pewnego świadczenia – mówi Magdalena Janczewska, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Pracodawców RP.
Ekspert przypomina także badania wykonane w ubiegłym roku na zlecenie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, z których wynika, że jedna trzecia pytanych rencistów nie odczuwa żadnych ograniczeń w życiu codziennym - czyli jeśli chciałaby, mogłaby prowadzić normalną aktywność zawodową.
Zdaniem Pracodawców RP obecny system powoduje, że renciści z obawy przed utratą świadczenia w ogóle rezygnują z jakiejkolwiek aktywności zawodowej. Dużą wadą mechanizmu wyliczania rent jest także to, że wysokość świadczenia w żaden sposób nie jest uzależniona od stażu pracy czy też zgromadzonych składek. - Renty liczone są jak emerytury w starym systemie, co jest jasnym komunikatem: w Polsce nie opłaca mi się pracować, bo i tak renta będzie taka sama – dodaje Janczewska.
Projekt, który pod koniec 2008 roku zawetował prezydent, a do którego zamierza wrócić minister Jolanta Fedak, mówi natomiast, że wysokość świadczeń dla osób urodzonych po 1948 r. będzie zależała od długości stażu pracy oraz zapłaconych składek emerytalno-rentowych. Ten sposób liczenia rent przyniósłby również oszczędności - wstępnie szacuje się, że na poziomie 20 mld zł w ciągu dziesięciu lat. – Nie możemy zapomnieć też o zwiększonym dochodzie narodowym, wynikającym z tego, że coraz więcej osób niepełnosprawnych będzie chciałoi pracować. Jeśli propozycje resortu pracy wejdą w życie, to z pewnością tak się stanie, gdyż renciści będą mogli pracować bez ograniczeń – dodaje Janczewska.