Polscy przedsiębiorcy muszą dokonać w ciągu roku 29 płatności związanych z obciążeniami podatkowymi, co zajmuje średnio 296 godzin rocznie. - Co prawda nastąpiła nieznaczna poprawa w stosunku do ubiegłego roku – udało się skrócić czas konieczny na dokonanie rozliczeń o 29 godzin, ale pogorszenie pozycji w rankingu świadczy o tym, że polskie władze nie dotrzymują kroku innym krajom usprawniającym swój system podatkowy - mówi ekspert Pracodawców RP ds. ekonomicznych, Olga Dzilińska.
Wystarczy porównać wartości przytoczonych wskaźników do średniej UE – 17 płatności pochłaniających 208 godzin, by przekonać się o skali problemu. Obciążenie polskiego przedsiębiorcy stanowi, w porównywanym zakresie, odpowiednio 171 i 142 proc. ciężaru, jaki musi ponieść jego hipotetyczny europejski konkurent.
Ponadto sytuację płatników pogarszają nieustanne nowelizacje. - Tylko od października 2010 r. do końca lipca 2011 r. ustawa o VAT była nowelizowana osiem razy, co dodatkowo obciąża płatników koniecznością ciągłego śledzenia zmian w prawie - przypomina Olga Dzilińska. Taka konstrukcja prawa podatkowego zmusza przedsiębiorców do korzystania z pomocy wyspecjalizowanych w podatkach kancelarii i firm doradczych, narażając ich na dodatkowe koszty. Co więcej – w gąszczu skomplikowanych i niestabilnych przepisów nierzadko gubią się nawet powołani do jego stosowania urzędnicy. Dlatego konieczność uproszczenia prawa podatkowego nie budzi wątpliwości.
- Kolejne nowelizacje nie są lekiem. System podatkowy należy zbudować od początku w sposób spójny, bazując na nowych dyrektywach: prostoty i przejrzystości. Należy zmniejszyć liczbę płatności i czas, jaki pochłania biurokracja podatkowa. Warto rozważyć likwidację ulg i zastąpienie ich zwiększeniem kwoty wolnej od podatku. Proponowane reformy nie tylko odciążą przedsiębiorców, co może z kolei prowadzić do ich większej aktywności i, w efekcie, pobudzania polskiej gospodarki, lecz także pozwolą na dodatkowe oszczędności w budżecie państwa -
mówi Olga Dzilińska.