Poselski projekt ustawy skierowany został 17 sierpnia br. do prac w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Podstawowym celem proponowanej regulacji jest ustanowienie nowego zawodu - doradcy prawnego, który byłby uprawniony do wykonywania części czynności prawniczych zastrzeżonych dotychczas dla adwokatów i radców prawnych. Według założeń projektodawców, celem regulacji jest też ujednolicenie kryteriów naboru na wszystkie aplikacje prawnicze poprzez wprowadzenie jednego państwowego egzaminu I stopnia oraz stworzenie absolwentom wyższych studiów prawniczych dwóch równoległych ścieżek dostępu do zawodów prawniczych: poprzez aplikacje prawnicze oraz z pominięciem aplikacji, po co najmniej 5-letnim wykonywaniu czynności prawniczych, a następnie zdaniu państwowego egzaminu prawniczego drugiego stopnia.

- Nie mogę obecnie wypowiadać się na temat tego projektu, ponieważ wiem, że grupa posłów, która zgłosiła projekt zamierza wprowadzić niego pewne modyfikacje. Gdy zostaną one zaprezentowane, wtedy przedstawię swoją opinię - mówi minister. Na pytanie, co to oznacza, że w skierowanym oficjalnie przez marszałka Sejmu do czytania w komisji  sejmowej projekcie będą wprowadzane modyfikacje, minister wyjaśnił, że ma na myśli prace na etapie komisyjnym.
Krzysztof Kwiatkowski podkreśla, że jest to projekt poselski, ale przyznaje, że jego autorzy mogli wzorować się na projekcie opracowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Nigdy nie mam żadnego problemu z tym, by dzielić się dobrymi pomysłami powstałymi w moim resorcie, także wtedy gdy nasze projekty chcą wykorzystywać posłowie - mówi minister.
Szef resortu sprawiedliwości nie chciał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego rządowy projekt nie został wniesiony do Sejmu, a trafił pod obrady taki sam projekt poselski.

Idea ustawy o państwowych egzaminach prawniczych ma już dość długą i burzliwą historię. Pierwsza jego wersja przygotowana została przez Ministerstwo Sprawiedliwości w połowie 2008 roku. Projekt został wtedy skierowany na Radę Ministrów, ale nie został przez rząd przyjęty. Nie zyskał akceptacji ministrów, ale krytycznie odnieśli się do niego właściwie wszyscy zainteresowani, zarówno samorządy adwokatów i radców prawnych jak i działający już doradcy prawni, których status ta ustawa ma uregulować.
Po raz kolejny projekt przedstawiony został rządowi we wrześniu 2009 roku. Rada Ministrów także tym razem nie przyjęła projektu i zdecydowała, że w ciągu miesiąca powinien on zostać poprawiony. Ministrowi sprawiedliwości miał w tym pomóc szef Zespołu Doradców Strategicznych premiera minister Michał Boni oraz Rządowe Centrum Legislacji. Premier uznał zaproponowane w projekcie drogi dostępu do świadczenia usług prawnych za niedostateczne i zalecił ich dalszą liberalizację.
Nowy projekt ustawy nie został jednak przez Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiony w podanym terminie. W połowie grudnia ubiegłego roku pojawiła się nieoficjalna informacja, że jeszcze przed końcem ubiegłego roku miał on trafić na posiedzenie rządu. Nie doszło do tego, ale pogłoska potwierdziła się parę tygodni później, czyli 26 stycznia. Nie wiadomo co się stało na posiedzeniu rządu, żadnego komunikatu ani oświadczenia nie wydał w tej sprawie także resort sprawiedliwości. Jednak na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości pojawiła się wersja projektu datowana na 27 stycznia 2010 roku.
Potem było w tej sprawie trochę ciszy. Aż do maja tego roku, kiedy w Dzienniku Gazeta Prawna ukazał się artykuł informujący o pracach grupy posłów Platformy Obywatelskiej nad takim projektem. Pisał o tym dziennikarz zajmujący się polityką, który zapewne nie słyszał o projekcie przygotowywanym w MS, więc nie spytał o relacje pomiędzy tymi projektami.
Posłowie przekazali marszałkowi Sejmu jako swój, a tymczasem teraz minister sprawiedliwości ujawnia, że co najmniej wzorowali się na projekcie z jego resortu.
Na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości znajduje się cały czas projekt w wersji przekazanej na posiedzenie Rady Ministrów w styczniu br. (stan na dzień 27.01.2010r.)

Czytaj także:
Ustawa o doradcach prawnych coraz bardziej realna
Minister wprowadzi doradców bocznymi drzwiami
Prezes NRA: poselski projekt jest formą nacisku na nas