500 złotych – mandat w takiej wysokości w wielu miejscach Polski grozi właścicielowi wyprowadzającemu swojego psa na spacer. Wręczyć go może policjant lub funkcjonariusz straży miejskiej, gdy zwierzę jest wyprowadzane bez smyczy, a w niektórych przypadkach bez kagańca.
Zespół chce doprowadzić do zmiany lokalnych przepisów, na podstawie których nakładane są grzywny. Poseł Suski w 2011 roku zajmował się w Sejmie nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Wprowadzono do niej wtedy przepis regulujący, w jaki sposób należy wyprowadzać psa. – Zapisaliśmy, że zwierzę można spuścić ze smyczy w każdym miejscu pod warunkiem, że właściciel pełni nad nim kontrolę i jest oznakowane w sposób umożliwiający identyfikację posiadacza – wylicza Suski. – Funkcjonariusze mogą ukarać właściciela psa puszczonego luzem tylko wtedy, gdy te warunki nie są spełnione.
Problem w tym, że nowych przepisów często nie uwzględniają lokalne regulaminy utrzymania czystości i porządku obowiązujące np. w największych miastach w Polsce.  – Takich spraw są w kraju tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy. Grzywny wynoszą najczęściej 100 zł – mówi. Odsyła do forów internetowych właścicieli psów, na których często pojawia się temat mandatów nakładanych z powodu puszczanych luzem chorych bądź niewielkich czworonogów.
Zespół Przyjaciół Zwierząt chce, by komendant główny przeszkolił policjantów w zakresie precyzyjnego stosowania przepisów ustawy o ochronie zwierząt, a wojewodowie w trybie nadzoru doprowadzili do zmiany miejscowego prawa. Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji mówi „Rz", że komendant „nad pismem się pochyli".

Źródło: Rzeczpospolita