Pomysł stworzenia portalu "Co dalej" - http://www.codalej.info, zrodził się wiosną 2016 r. - w tę inicjatywę zaangażowali się kuratorzy z Nowego Sącza oraz Wrocławia. Początkowo miała powstać jedynie mapa miejsc, w których można uzyskać pomoc. Pomysł się jednak rozrósł, a stronę każdego dnia odwiedza średnio ok. 600 osób.

Czytaj: Terroryści, cyberprzestępcy - wyzwanie także w resocjalizacji>>

Cel - pomoc były więźniom

Jeden z twórców portalu, zastępca kuratora okręgowego w Nowym Sączu Krzystof Jasiński przyznaje, że pomysł zrodziły się z potrzeby. Sam na co dzień pracuje z osadzonymi w zakładach karnych. 

- Chciałem przygotować dla nich wykaz miejsc, które mogą pomóc w znalezieniu pracy. Posługiwałem się przy tym dostępnymi wyszukiwarkami jednak szybko stwierdziłem, że nie są dostosowane do naszych potrzeb. Wtedy zrodził się pomysł by stworzyć portal zbierający przydatne informacje w jednym miejscu - mówi kurator.

 


Dodaje, że przekazywanie takich informacji poprzez internet od początku wydawało się oczywiste. - Komputer, smartfon to nie są już dobra luksusowe. Nawet osoby mało majętne mają do nich dostęp. Podobnie, jak większość byłych osadzonych. Dlatego uznaliśmy - że właśnie na portalu znajdą się porady, wskazówki i informacje potrzebne do rozpoczęcia nowego życia - mówi. 

Jasiński dodaje, że od początku działania portalu odwiedziło go ponad 170 tys. osób. - Na pewno kuratorzy, osadzeni, ich rodziny, byli osadzeni, pracownicy socjalni. Ważna jest każda osoba, której uda się pomóc. Bo jeden "niezagospodarowany" były więzień może ponownie kogoś skrzywdzić - mówi. 

Czytaj: Kuratorzy czekają na awans nawet 10 lat - ma być lepiej>>

Prosty język, trafność informacji

Na głównej stronie portalu znajduje się wyszukiwarka, w którą osadzony lub były osadzony może wpisać czego szuka i w jakim miejscu. - To istotne bo wiele osób nie chce wracać do miejsc, w których mieszkali przed więzieniem. I to jest dobre rozwiązanie, by zacząć w nowym miejscu, innym środowisku, zrywając z poprzednimi nawykami. Dlatego też tak istotna jest wyszukiwarka i mapa pomocy postpenitencjarnej - mówi Jasiński. 

Dodaje, że informacje o placówkach, instytucjach, grupach AA, jednostkach pomocy społecznej nie są długie ale są konkretne. Zawierają dane adresowe, dokładny opis tego jaka pomoc jest oferowana. - Do każdej placówki dołączamy też realne zdjęcie. To ważne, bo dzięki temu łatwiej do nich dotrzeć. Zamieszczamy też regulaminy takich miejsc. Mozna również skorzystać z prostej nawigacji - mówi kurator. 

Na portalu zamieszczane są też różnego rodzaju porady - ich charakterystyczną cechą jest prosty język.

- Nie ujmując nikomu, często byli więźniowie to osoby z pewnymi deficytami intelektualnymi i zwyczajnie język prawny nie jest dla nich zrozumiały, nie mówiąc o języku naukowym. W mojej ocenie jest to fundamentalne by napisać coś krótko, zwięźle i prosto. Taka osoba kiedy otworzy artykuł na pięć, sześć stron to nawet go nie przeczyta z tego względu, że byli więźniowie nie grzeszą cierpliwością, ani szczególnym zapałem do pogłębiania wiedzy. Artykuły są więc krótkie - zaznacza. 

Czytaj: Kuratorzy trenują, jak pokonać agresję>>

Podstawa - nie zrazić

Kurator dodaje też, że istotne w projekcie jest to, by korzystających z portalu osób nie zrazić np. niedokładnymi, czy niesprawdzonymi informacjami. 

- Najgorsze co może się stać to, że ktoś znajdzie u nas informacje, będzie chciał z nich skorzystać, dotrze w określone miejsce i odbije się od ściany. Dlatego dokładnie opisana jest m.in. pomoc jaką w danym miejscu można otrzymać. Nie chodzi o to, by te opisy były bogate w treść ale by zawierały podstawowe, informacje. Na portalu zresztą można szukać pomocy w siedmiu obszarach - wyżywienie, noclegi, praca, szkolenia, terapia, porady prawne, kuratorzy - mówi Jasiński.