Jednym z założeń projektu jest zwiększenie ochrony dłużnika przed nieprawdziwym wpisem do rejestru. Ministerstwo Gospodarki chce, by już na etapie wezwania do zapłaty wierzyciel poinformuje, że zamierza dokonać wpisu do rejestru oraz zawrze w piśmie klauzulę informującą dłużnika o możliwości złożenia sprzeciwu wobec informacji, którą zamierza przekazać do biura.
Na zgłoszenie obiekcji dłużnik będzie miał 21 dni - jeżeli tego nie zrobi, informacja zostanie uznana jako niekwestionowana przez dłużnika. Sprzeciw dłużnik przekazuje zarówno wierzycielowi, jak i biuru informacji gospodarczych. Informacja wpisana do rejestru pomimo sprzeciwu nie zostanie ujawniona, dopóki biuro ostatecznie nie wyjaśni sprawy - będzie miało na to 30 dni.
Polski Związek Windykacji uważa, że to za daleko idąca zmiana. Podkreśla, że biuro nie ma ani odpowiednich narzędzi, ani wiedzy, by zweryfikować sprzeciw dłużnika, a chodzi często o zobowiązania, które nie były przedmiotem rozstrzygnięcia sądu.
"W praktyce biuro informacji gospodarczej byłyby obowiązane "orzekać" w kwestionowanych przez dłużników sprawach i decydować o istnieniu zobowiązania, jego wysokości i skuteczności składanych oświadczeń o przedawnieniu roszczeń, czy też ich wzajemnym potrąceniu" - pisze PZW w opinii. Podkreśla także, że wystarczającą ochroną dłużnika jest grzywna nakładana na osobę, która przekaże biuru nieprawdziwe dane.