Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", na przyspieszeniu prac i potwierdzeniu uzgodnienia projektu rozporządzenia w sprawie jej ustanowienia zależy teraz Słowacji, która do grudnia sprawuje prezydencję. Wiadomo już jednak, że nie wszystkie państwa przyjmują tę inicjatywę z optymizmem (patrz ramka). Powołanie PE możliwe będzie zatem – co najwyżej – w ramach tzw. wzmocnionej współpracy, w której musi wziąć udział minimum dziewięć państw członkowskich. Wśród nich z pewnością znajdą się Włochy, Francja, Niemcy oraz Hiszpania – zwolennicy zmian.

W ocenie polskiego rządu koniec grudnia to czas nierealny, by uzgodnić wszelkie sporne kwestie, jakie znalazły się w projekcie powołującym PE. – Polska nie może udzielić poparcia dla projektowanego instrumentu. Najprościej rzecz ujmując, znajduje się tam zbyt wiele rozwiązań, które są dla naszego kraju niekorzystne, zagrażają niezależności naszych krajowych organów zajmujących się przestępczością na szkodę finansów Unii – mówił Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, podczas ostatniego posiedzenia komisji ds. Unii Europejskiej. Więcej>>

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Autor: Anna Krzyżanowska