European Institute for Gender  Equality (EIGE) zbadał pod katem genderowym takie obszary jak: praca, pieniądze, wiedza, czas, władza i zdrowie. Całkowite 100 punktów oznacza - prawdziwą równość. Ze średniej wyszło, że Europa jest w połowie drogi do równości. Polska zebrała łącznie 44 punkty. 
- Nie jest źle i dużo kobiet u nas pracuje, ale najgorzej z czasem wolnym, dostaliśmy tylko 20 punktów - wyjaśnia Barbara Limanowska, konsultantka ONZ i OBWE w dziedzinie przeciwdziałania handlowi ludźmi.  - Szwecja i Finlandia otrzymały 63 punkty, a Dania aż 64. Tu badano m.in zajmowanie się domem, dziećmi, udział w kulturze, sporcie. Okazało, że kobiety zajmują się głównie domem i dziećmi. Mężczyźni więcej w wolnym czasie korzystają ze sportu i kultury - dodaje Limanowska.
Kiepsko jest też z dostępem kobiet do władzy. Polska otrzymała 34 punkty. Najlepiej jest w Szwecji , która dostała 74 punkty i w Finlandii - 68 punktów. Badano liczbę kobiet w samorządach, w parlamencie, na ministerialnych stanowiskach.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza" Polska wygląda dość marnie, jeśli idzie o wdrażanie polityki równości.  Plasujemy się poniżej  średniej europejskiej. Dopiero teraz powstał Krajowy Program Działań na rzecz Równego Traktowania. Zapisano w nim m.in przeciwdziałanie dyskryminacji  na rynku pracy, walkę z przemocą wobec kobiet, w rodzinie i wobec osób LGBT.