Minister skrytykował też kluby piłkarskie za brak odpowiedniej współpracy w walce ze stadionowym chuligaństwem. Zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego dowodem na to jest niechęć klubów do wydawania klubowych zakazów stadionowych. - Stosujemy zakazy stadionowe, które są wydawane w wyniku żmudnej procedury, zakładającej możliwość odwołania się w sądzie pierwszej instancji. Mamy już ich - orzeczonych sądowo - około 1800. A tymczasem zakazów klubowych, gdzie decyzje podejmuje klub w szybkiej i prostej procedurze, mamy 170. To jest sytuacja nieprawidłowa, bo pokazuje, że kluby boją się korzystać z tego narzędzia - mówił minister. - Sytuacja, jaką mamy w Polsce, jest taka, że niestety część klubów współpracuje ze środowiskami tzw. kibicowskimi, i czasami mam wrażenie, że w niektórych miejscach kluby stały się zakładnikami kilku procent tych kibiców, którzy nie przychodzą na mecze jako na wydarzenie sportowe - stwierdził Kwiatkowski.
Policja zdecyduje, czy mecz się odbędzie
Minister skrytykował też kluby piłkarskie za brak odpowiedniej współpracy w walce ze stadionowym chuligaństwem. Zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego dowodem na to jest niechęć klubów do wydawania klubowych zakazów stadionowych. - Stosujemy zakazy stadionowe, które są wydawane w wyniku żmudnej procedury, zakładającej możliwość odwołania się w sądzie pierwszej instancji. Mamy już ich - orzeczonych sądowo - około 1800. A tymczasem zakazów klubowych, gdzie decyzje podejmuje klub w szybkiej i prostej procedurze, mamy 170. To jest sytuacja nieprawidłowa, bo pokazuje, że kluby boją się korzystać z tego narzędzia - mówił minister. - Sytuacja, jaką mamy w Polsce, jest taka, że niestety część klubów współpracuje ze środowiskami tzw. kibicowskimi, i czasami mam wrażenie, że w niektórych miejscach kluby stały się zakładnikami kilku procent tych kibiców, którzy nie przychodzą na mecze jako na wydarzenie sportowe - stwierdził Kwiatkowski.









