Jak pisze "Gazeta Wyborcza", P. twierdzi, że Marcin Pietraszewski, dziennikarz "Gazety Wyborczej", pisząc m.in. o nieprawidłowościach w Komisji, prowadzonych w prokuraturze i sądzie sprawach z jego udziałem, naruszył jego prywatność i wzbudził poczucie zagrożenia.
Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważa zarzut stalkingu za abstrakcyjny. Śledczy nie powinni zaczynać postępowania sprawdzającego, tylko odmówić wszczęcia śledztwa - ocenia. (PAP)