W piątek Sejm odrzucił trzy projekty, w tym jeden autorstwa posła Artura Dunina z PO. Przeciwko głosowała cała prawica, PSL i 46 konserwatywnych posłów Platformy.
Zdaniem szefa klubu parlamentarnego Platformy Rafała Grupińskiego wpływ na głosowanie konserwatystów z PO miała "szarża ministra Jarosława Gowina". W trakcie obrad minister sprawiedliwości powiedział z trybuny, że wszystkie projekty są niezgodne z art. 18 konstytucji, który zobowiązuje państwo do ochrony małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny oraz rodziny. Na nic zdał się kontratak premiera, który stwierdził, że to tylko osobiste zdanie Gowina, i zachęcił do głosowania za projektem Dunina.
W poniedziałek Grupiński zapowiedział, że wystąpi do Ministerstwa Sprawiedliwości, by pokazało ekspertyzy, na podstawie których Gowin orzekł o niekonstytucyjności tego projektu - "o ile takie ekspertyzy istnieją". Grupiński obawia się bowiem, że Gowin oparł się na "opiniach swojego PiS-owskiego otoczenia w ministerstwie".
Na 20 lutego PO planuje wyjazdowe posiedzenie klubu. Będzie zapewne poświęcone sporowi między liberalnym a konserwatywnym skrzydłem partii. - Premier nie jest zwolennikiem zaostrzenia konfliktu, ale tego nie można tak zostawić - mówi bliski współpracownik Donalda Tuska. Liberałowie z PO chcą ponownie wprowadzić projekt pod obrady Sejmu. - Skoro w kampanii wyborczej padły obietnice dotyczące regulacji związków partnerskich, to powinniśmy ich dotrzymać - zapowiada Dunin.

Więcej:
http://wyborcza.pl>>>