Przypomnijmy, na początku lutego Sąd Okręgowy w Szczecinie umorzył postępowanie karne zainicjowane aktem oskarżenia wniesionym przez prokurator Bogusławę Zapaśnik. Uznał przy tym, że w czasie wnoszenia aktu oskarżenia nie była prokuratorem w stanie czynnym, więc nie mogła wykonywać czynności prokuratora. Sprawa jest głośna, bo podstawa przywrócenia prokurator była taka sama jak w przypadku prokuratora Dariusza Barskiego.

Prokurator Bogusława Zapaśnik „została przywrócona” do służby czynnej ze stanu spoczynku w dniu 19 maja 2016 r., na podstawie art. 47 par. 1 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 roku - przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o prokuraturze. Sąd uznał jednak, iż przepis ten miał charakter incydentalny, a jego zastosowanie było ograniczone w czasie. W uzasadnieniu postanowienia Sąd Okręgowy w Szczecinie wskazał, że przywrócenie do czynnej służby w drodze specjalnego rozwiązania przewidzianego w art. 47 par. 1 i 2, było możliwe tylko w okresie odpowiednio 30 oraz 60 dni od wejścia w życie ustawy, tj. licząc od dnia 4 marca 2016 roku. Powołanie w dniu 19 maja 2016 roku ze skutkiem od 1 czerwca 2019 roku - dokonane zostało więc bez obowiązującej podstawy prawnej. O co chodzi z prokuratorem Barskim? 12 stycznia br. otrzymał on od prokuratora generalnego dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych. Zastosowano bowiem przepis ustawy, który już nie obowiązywał. O to zresztą nadal trwa spór wśród prawników, a prokurator Barski utrzymuje, że luki nie było i przepis nadal obowiązuje. Obecnie p.o. prokuratora krajowego jest prokurator Jacek Bilewicz - a cała sprawa przekłada się też na niego, bo część prawników uważa, że skoro Barski nie był prokuratorem krajowym, to nie mógł też wnioskować o powołanie Bilewicza do Prokuratury Krajowej. Do tego dochodzą postanowienia sądów, które zaczynają kwestionować status np. asesorów prokuratorskich ze względu na udział w procedurze ich powołania prokuratora Barskiego.  

Czytaj: Prokurator Zapaśnik: Nie ma podstaw do kwestionowania mojego powrotu ze stanu spoczynku >>

Prokuratorem jest się aż do śmierci? 

Wracając do sprawy prokurator Zapaśnik, przypomnijmy, że 16 lutego prokurator regionalny w Szczecinie zaskarżył postanowienie o umorzeniu postępowania. Wskazał w nim, że brak było przesłanek do umorzenia tego postępowania ponieważ nawet stan spoczynku nie powoduje wygaśnięcia stosunku służbowego, a zatem i możliwości dokonywania skutecznych czynności procesowych.

Podniesiono, że potwierdzają to orzeczenia Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego sprzed 2016 r., bo wskazują, że zarówno stan spoczynku prokuratora, jak i stan spoczynku sędziego, polega na tym i wyłącznie na tym, że sędzia i prokurator są inaczej traktowani jeżeli chodzi o obowiązki pracownicze, są zwolnieni od obowiązku wykonywania pracy na rzecz określonego podmiotu, sądu czy konkretnej prokuratury. - Natomiast - jak to wynika z orzeczeń TK i SN, prokurator i sędzia są prokuratorami i sędziami aż do śmierci, chyba, że odejdą ze służby (zrezygnują z zawodu), a tu czegoś takiego nie było. A skoro są prokuratorami, sędziami to mogą podejmować skuteczne czynności procesowe - mówił Prawo.pl rzecznik prokuratory, prokurator Marcin Lorenc.

Sąd uznał jednak, że zażalenie to nie odnosi się do istoty błędu sądu więc swoje skierował  prokurator Ostrowski. Zarzucił w nim, że sąd okręgowy z niezrozumiałych przyczyn nie dostrzegł różnicy pomiędzy przywróceniem prokuratora ze stanu spoczynku a powołaniem go na określone stanowisko, w tym przypadku w związku ze zmianą struktury reformowanej prokuratury (likwidacja Prokuratury Generalnej i prokuratur apelacyjnych, utworzenie Prokuratury Krajowej i prokuratur regionalnych). Wyjaśnił, że zakreślenie cezury czasowej obowiązywania art. 35 i 38 miało na celu usprawnienie przekształcenia i "zapewnienie prokuratorom poczucia przewidywalności zmian ich sytuacji osobistej". Natomiast art. 47 ustawy regulujący kwestię powrotu ze stanu spoczynku nie zawierał w sobie żadnych limitów czasowych. Podkreślił również, że w Internetowym Systemie Aktów Prawnych ustawa ma status "obowiązujący".

Czytaj: Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu, dotyczącą prokurator Zapaśnik >>

Ruch prokuratora regionalnego w sprawie zażalenia Ostrowskiego  

Prawo.pl dotarło do pisma jakie do p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza skierował szczeciński prokurator regionalny Wojciech Szczęśniak. Informuje w nim, że 5 marca złożył pisemny wniosek do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie o pozostawienie na podstawie art. 432 k.p.k. bez rozpoznania cofniętego przez prokuratora Bilewicz, zażalenia "sporządzonego w imieniu zastępcy prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, a podpisanego w zastępstwie i zarazem z upoważnienia przez zastępcę prokuratora generalnego do Spraw Wojskowych Tomasza Janeczka".

Równocześnie obawia się jednak, że sąd może uznać, iż w sprawie zachodzi jedna z przyczyn wymienionych w art. 439 par. 1 pkt. 9 k.p.k. w zw. z art. 17 par 1 pkt 9 k.p.k. - chodzi o nieuprawnionego oskarżyciela, i z tego względu pomimo cofnięcia środka odwoławczego, sąd procedować go będzie jako uzupełnienie zażalenia prokuratora regionalnego.

- W takiej sytuacji rozważę zasadność złożenia przed sądem na posiedzeniu wniosku o pozostawienie bez rozpoznania przyjętego zażalenia - na podstawie art. 430 par. 1 k.p.k. w zw. z art. 429 par. 1 k.p.k., jako złożonego przez osobę nieuprawnioną - zaznacza. Dodaje, że w sytuacji, gdyby Sąd Apelacyjny w Szczecinie procedował jednak cofnięte zażalenie Ostrowskiego, złoży wniosek o uwzględnienie zażalenia złożonego przeze siebie i nieuwzględnienie argumentacji zawartej w cofniętym zażaleniu.

 

Zagrożenie dla wielu spraw

Sama prokurator Zapaśnik podkreślała w rozmowie z Prawo.pl, że nie ma podstaw do tego, by art. 47 ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze, uznać za epizodyczny. Przypomniała, że zgodnie z nim prokurator pozostający w dniu wejścia w życie ustawy w stanie spoczynku, może wrócić na swój wniosek do służby na ostatnio zajmowane stanowisko lub stanowisko równorzędne. - W art. 35 i art. 38 są wskazane terminy - 30 dni i 60 dni. Rozumiem to rozróżnienie, bo do Prokuratury Krajowej jest mniej prokuratorów do powołania niż do prokuratur regionalnych, których jest wiele. Ale w art. 47 nie ma wskazanego terminu. Więc nie można tych terminów przenosić wprost na art. 47, bo powtarzam - chodzi o prokuratora w innej sytuacji. Co więcej, mamy też par. 3 art. 47, zgodnie z którym prokurator przywrócony do służby na wniosek, o którym mowa w par. 1, może w każdym czasie wrócić na swój  poprzednio zajmowany stan spoczynku z miesięcznym wypowiedzeniem. I co najważniejsze - nie można mu tego odmówić. Więc ja pytam, jaki ten paragraf ma sens, jeśli przyjmiemy okres 30 albo 60 dni? Po co by był wprowadzany? Uważam, że on wprost świadczy o woli ustawodawcy, by przepis art. 47 nadal obowiązywał - mówiła.

Zaznaczała również, że skoro ustawodawca w art. 47 nie napisał, że ten przepis obowiązuje tylko do, w okresie do, albo nie później niż - czyli nie zawarł żadnych ram czasowych, w odróżnieniu od innych przepisów, które w tej ustawie się znajdują, to nie ma podstaw do twierdzenia, że obowiązywał 60 dni. - A czemu nie 30? Zresztą w tej samej ustawie jest jeszcze art. 53, gdzie również jest określony termin - 60 dni na powołanie przez Prokuratora Generalnego, na wniosek Prokuratora Krajowego prokuratorów funkcyjnych - podsumowała.

Do sprawy odnosi się też Robert Hernand, zastępca Prokuratora Generalnego. W jego ocenie umorzenie postępowania przez Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie z oskarżenia prokurator Zapaśnik, przy takiej argumentacji prawnej , narusza prawa osób pokrzywdzonych i jest niezgodne z poczuciem sprawiedliwości. - Sąd powinien ocenić materiał dowodowy w sprawie i wydać orzeczenie, a kontrola wstępna aktu oskarżenia winna opierać się na czytelnych i obiektywnych przesłankach ustawowych - dodaje.