Opinię taką przedstawiciel afiliowanego przy Radzie Europy organu wyraził podczas zorganizowanej w końcu ubiegłego tygodnia w Krakowie konferencji pt. „Zarządzanie sądami a dostęp do wymiaru sprawiedliwości".
Jak wielokrotnie podkreślał, wielkość środków przeznaczanych w danym państwie na wymiar sprawiedliwości, sposób ich wykorzystywania, oraz organizacja pracy sądów mają istotny wpływ nie tylko na sprawność ich działania, ale także na jakość orzecznictwa. – Wyrok spóźniony to brak sprawiedliwego osądzenia sprawy - powiedział.
Sędzia musi mieć warunki do orzekania
Mówiąc o standardach wyznaczanych przez CEPEJ Noel Rubotham stwierdził, że system finansowania wymiaru sprawiedliwości ma zapewnić obywatelom bezpośredni i skuteczny dostęp do sądu, umożliwić szybkie i sprawne uzyskanie sprawiedliwego rozstrzygnięcia jego sprawy.
Jak przypomniał, Komitet Ministrów rady Europy w jednej ze swoich rekomendacji stwierdził, że państwo jest zobowiązane do takiego zorganizowania instytucji oraz zapewnienia odpowiednich funduszy, personelu i urządzeń, by sędziowie mogli efektywnie wykonywać swoje zadania.
- Sędziowie powinni mieć zapewniony dostęp do informacji niezbędnych dla podejmowania przez nich właściwych decyzji, a także warunki do zapoznania się ze wszystkimi aspektami rozpatrywanej sprawy. Władza sędziego nie powinna być ograniczana żadnymi względami organizacyjnymi, administracyjnymi czy finansowymi – mówił. W tym kontekście przypomniał deklarację sofijską CEPEJ z 2013 roku, w której stwierdzono, że podejmowane przez rządy decyzje oszczędnościowe nie mogą ograniczać niezawisłości sędziowskiej. – Stabilność finansowa sądów jest jednym z filarów ich niezależności. A już szczególnie niebezpieczne jest wykorzystywania mechanizmów budżetowych do wywierania presji na sądy – podkreślał.
Niezależny budżet zapewnia niezależność
Jak mówił Noel Rubotham, Rada Europy oczekuje od władz wykonawczych państw członkowskich zapewnienia odpowiednio wysokich oraz prawidłowo dystrybuowanych funduszy na organizację wymiaru sprawiedliwości. – W swojej opinii z 2007 roku Komitet Ministrów stwierdził, że sądy mogą być niezależne, jeśli otrzymują odpowiednie budżety na wykonywanie swoich zadań. A także, jeśli są zarządzane przez niezależne od innych władz organy – przypomniał. Jak mówił, według standardów Rady Europy najbardziej pożądanym systemem zarządzania budżetem sadownictwa jest powierzenie tego zdania radzie sadowniczej, czyli takiemu organowi jak w Polsce Krajowa Rada Sądownictwa. Jeśli przyjęte zostało inne rozwiązanie, to rada sądownicza powinna mieć prawo skutecznego opiniowania tego budżetu. – Rada powinna mieć realny wpływ na wysokość i sposób podziału budżetu na wymiar sprawiedliwości. Powinna mieć możliwość artykułowania potrzeb i uzasadniania niezbędnego poziomu tego budżetu – powiedział Noel Rubotham.
Jest lepiej, ale nie wszędzie
Przedstawiciel CEPEJ mówił podczas krakowskiej konferencji, że w ostatnich latach zanotowano w większości państw należących do Rady Europy wzrost nakładów na wymiar sprawiedliwości, co w większości z nich przełożyło się na poprawę efektywności pracy i jakości pracy sądów. Jednak dodał, że ten pozytywny trend widać bardziej w bogatszych krajach Europy Zachodniej niż w środkowej i wschodniej części kontynentu. – A te państwa mają jeszcze bardzo duże potrzeby w tej dziedzinie - skomentował.
Jak podkreślał Noel Rubotham, to nie są wyrzucane pieniądze, ponieważ nakłady na usprawnianie sądownictwa pozytywnie wpływają zarówno na relacje wewnątrz danego państwa jak i na jego postrzeganie na arenie międzynarodowej, w tym szczególnie w świecie biznesu.
Pieniądze i organizacja mają znaczenie dla jakości wymiaru sprawiedliwości
Nie będziesz racjonował dostępu do sądów takie przykazanie powinno przyświecać wszystkim odpowiedzialnym za organizację i finansowanie wymiaru sprawiedliwości twierdzi Noel Rubotham z Europejskiej Komisji na rzecz Efektywności Wymiaru Sprawiedliwości (CEPEJ). I podkreśla, że w sprawach tych nie może decydować sama władza wykonawcza.