W myśl tej uchwały NRA z 22 listopada 2014 r. (uchwała NRA>>>) to okręgowe rady adwokackie mają podejmować uchwały w przedmiocie ustalenia diety dla działaczy, przyjmując za punkt wyjścia kwotę 500 zł i ustalając wg swojego uznania dowolny mnożnik. Suma uchwalonych diet stanowi pozycję w preliminarzu, który podlega zatwierdzeniu przez zgromadzenie izby adwokackiej.  Członek ORA, którego dieta jest głosowana nie bierze udziału w głosowaniu. M.in. diety sędziów dyscyplinarnych mają być regulowane odrębnymi przepisami. Oznacza to, że nie ma obecnie podstaw do wypłaty diety także i dla prezesa sądu dyscyplinarnego. Koncepcja to słuszna, bo znika środek nacisku ORA na izbowy sąd dyscyplinarny. Szkoda, że pozostawiono w gestii ORA diety dla komisji rewizyjnej. Uchwała nie pozwala także na wypłatę diet z funduszu kształcenia aplikantów. To bardzo słuszna koncepcja, gdyż środki z tego funduszu powinny służyć wyłącznie opłacaniu kształcenia aplikantów, a nie pensji działaczy.
Tego rodzaju uchwała budzi poważne wątpliwości, gdyż praktycznie bez zmian pozostawia dotychczasowy model, w którym to izby decydowały samodzielnie o wysokości diet. I to pozostaje bez zmian, gdyż zalecenie, aby diety odzwierciedlały nakład pracy i obowiązków działacza jest bez większego znaczenia, gdyż kryteria te są całkowicie nieostre i nieweryfikowalne. I do tego niezrozumiałe: zakresy obowiązków członków organów Izby Adwokackiej określa ustawa-prawo o adwokaturze oraz regulamin działania rad adwokackich. Na poziomie lokalnym możliwa jest co najwyżej jakaś kosmetyka. Chyb, że chodzi o środek nacisku wobec niepokornych działaczy: mogą dostać mniej labo nic, a uchwała daje wprost prawo dla ORA do obniżania wynagrodzeń dla działaczy w ciągu roku budżetowego. W ten sposób większość w ORA uzyskuje wygodny sposób nacisku na mniejszość, ale i na inne organy Izby.
Czy w takim razie tego uchwała NRA stanowi należyte wykonanie   art. 58 ust. 5 prawa o adwokaturze oraz w uchwały „Tradycja i Nowoczesność” z dnia 23 XI 2013r. Krajowego Zjazdu Adwokatury, zobowiązującej Naczelną Radę Adwokacką do ustalenia jednolitych zasad przyznawania diet członkom organów Adwokatury oraz organów Izb Adwokackich? W mojej ocenie nie, gdyż w dalszym ciągu będzie w kraju dowolność przyznawania diet, w dowolnej wysokości, wedle całkowicie uznaniowych kryteriów. Okręgowe Rady Adwokackie otrzymały w tym zakresie od NRA wolną rękę, co stoi w jaskrawej sprzeczności z art. 58 ust. 5 prawa o adwokaturze, który prawo do ustalania zasad wynagradzania działaczy przyznaje wyłącznie dla NRA, a nie dla ORA. 
Abstrahując od powyższego, uchwała budzi dalsze zastrzeżenia. Po co NRA ingeruje w przygotowanie budżetu izby, nakazując umieszczenie pozycji „diety” w preliminarzu? To jest sprawa techniki księgowej i legislacyjnej, a nie materia do regulowania przez NRA. Warto przy tym przypomnieć, że uchwalenie budżetu jest wyłączną kompetencją zgromadzenia izby, a preliminarza budżetowego okręgowej rady adwokackiej. Dalej, uchwała nie podaje, czy wolno wypłacać diety przed uchwaleniem budżetu. Sprawa jest niebłaha, gdyż budżety w izbach uchwala się zwykle wiosną, w maju-czerwcu, a działacze pobierają pieniądze z izbowej kasy od stycznia. Co będzie jeżeli zgromadzenie obniży, albo zlikwiduje w budżecie środki na diety? Tak było w tym roku w Warszawie. Nadal nie wiadomo, jaki będzie tytuł prawny do pobierania pieniędzy przez działaczy. Uchwała posługuje się terminem „dieta” sugerującym zwrot wydatków, ale w ustawie jest zapis o wynagrodzeniu. Powinna więc być podpisywana z działaczem umowa zlecenia-oczywiście dopiero po uchwaleniu budżetu i do końca danego roku budżetowego.
Podsumowując powyższe wywody, ze smutkiem należy skonstatować, że uchwała NRA z dn. 22 XI b.r. nie odpowiada wymogom, ani prawa o adwokaturze, ani zeszłorocznej uchwały programowej. Po przeszło rocznych pracach adwokatom serwuje się uchwałę, która nie dość, ze powiela model z 2008r., to jeszcze pogłębia zamieszanie w kwestii diet przyznawanych działaczom. Taka postawa NRA z pewnością nie przysporzy zaufania do niej ogółu adwokatów.

Autor: adwokat Andrzej Nogal, Warszawa