W toczącym się od dłuższego czasu postępowaniu w tej sprawie podejrzanych jest w sumie 13 osób, z których sześć zatrzymano ostatnio. Trzy z nich zostały aresztowane. Pozostali muszą meldować się na policji i nie mogą wyjechać z kraju.
„Mechanizm działania tej grupy był podobny dla innych tego typu przestępstw. Charakterystyczne jest to, że początek temu śledztwu dały zeznania świadka koronnego w sprawie dotyczącej obrotu narkotykami” – powiedział w piątek prok. Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury okręgowej.
Niejako przy okazji tamtego śledztwa świadek podzielił się z policjantami i prokuratorami swoją wiedzą także o innych przestępstwach, m.in. gospodarczych. Dalsze postępowanie wykazało, że proceder, o którym mówił świadek, ma zorganizowany charakter i prowadzony jest na dużą skalę.
Podejrzani kupowali złom w niewielkich punktach, wyspecjalizowanych w jego skupowaniu od drobnych dostawców; transakcji nie ewidencjonowano, nie wystawiano też żadnych faktur. Potem złom był odsprzedawany dużym centralom, zaopatrującym huty. Te transakcje były już fakturowane, dlatego firma musiałaby zapłacić od nich 22 proc. VAT. Aby tego nie robić, lub zaniżyć wartość należnego podatku, oszustom potrzebne były fikcyjne faktury, potwierdzające zakup złomu. „Te fałszywe faktury, potwierdzające rzekomy zakup złomu od ich wystawców, fabrykowały zakładane w tym celu firmy-słupy” – wyjaśnił prokurator.
Proceder miał miejsce w latach 2004-2005. Podejrzanych zatrzymali policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Prokuratura zarzuciła zatrzymanym m.in. fałszowanie i poświadczanie nieprawdy w dokumentach, udział w nieewidencjonowanym handlu, wyłudzenia podatkowe oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi im nawet 15 lat więzienia.
Członkowie grupy, wśród których są także kobiety, mieszkali w Częstochowie i okolicznych miejscowościach oraz w Siemianowicach Śląskich. Na poczet przyszłych kar i grzywien śledczy zajęli samochody podejrzanych.(PAP)