O długach sędziów mówiło się już wiele, choćby w kontekście spraw frankowych. Na początku stycznia do sprawy wróciło Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Wskazało przy tym, że upublicznianie danych wierzycieli sędziów narusza prawo.

Tu przypomnijmy, że zgodnie z art. 87 par. 1 pkt 8 Prawa o ustroju sądów powszechnych „sędziowie (…) są obowiązani do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Oświadczenie o stanie majątkowym dotyczy majątku osobistego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową. Oświadczenie to powinno zawierać w szczególności informacje o: wierzytelnościach i zobowiązaniach pieniężnych o wartości powyżej 10 tys. zł”. Z kolei zgodnie z par. 6 "informacje zawarte w oświadczeniu, o którym mowa w par. 1, są jawne, także co do imienia i nazwiska, z wyjątkiem danych adresowych, informacji o miejscu położenia nieruchomości, a także informacji umożliwiających identyfikację ruchomości". 

Czytaj:UODO nie widzi problemu w oświadczeniach sędziów i prokuratorów o przynależności do zrzeszeń>>

Czytaj w LEX: Obowiązek publikowania sędziowskich oświadczeń majątkowych - wybrana problematyka konstytucyjnoprawna >>>

Zgodnie z rozporządzeniem mają być dane o wierzycielach

Z kolei art. 88 u.s.p zawiera delegacje dla Ministra Sprawiedliwości do wydania rozporządzenia, które określi wzór formularza oświadczenia, zawierający szczegółowy zakres informacji zawieranych w oświadczeniu. I zgodnie z takim wzorem mają być ujawniane wierzytelności pieniężne i zobowiązania pieniężne o wartości powyżej 10 tys. zł - w tym zaciągnięte kredyty i pożyczki, warunki na jakich zostały udzielone, wobec kogo, w jakiej wysokości, wysokość pozostałego zadłużenia.

Czytaj też: Uprawnienia kontrolne Najwyższej Izby Kontroli wobec sądów >>>

- Minister Sprawiedliwości bez upoważnienia w u.s.p wykreował obowiązek wskazania przez sędziego nie tylko wierzytelności pieniężnych i zobowiązań pieniężnych o wartości powyżej 10 tys. zł (co wynika z art. 87 par. 1 pkt 8 ustawy), ale również podania z jakiego tytułu powstały owe wierzytelności, warunków, na jakich zostały udzielone, wskazania wierzycieli (w tym osób fizycznych). Ustawa nie przewiduje obowiązku podawania, a tym bardziej publikowania takich informacji - zaznacza Iustitia.

Czytaj w LEX: Wróblewski Mirosław - Granice ekspresji i wypowiedzi sędziego - zarys problemu >>>

I przypomina, że zgodnie z art. 51 Konstytucji RP nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby, a władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Gwarancji objętej tym przepisem nie można oderwać od ogólnych gwarancji prawa do prywatności, wywodzonych z art. 47 Konstytucji RP

- Już w pierwszym orzeczeniu dotyczącym prywatności Trybunał Konstytucyjny potwierdził, że prawo do prywatności obejmuje również ochronę danych dotyczących obywatela (orzecz. TK z 24.6.1997 r., K 21/96, OTK 1997, Nr 2, poz. 23). Prawo do prywatności jest gwarantowane w aspekcie ochrony danych osobowych przez art. 51 Konstytucji RP - zaznaczają sędziowie. I przywołują tez międzynarodowe akty prawne dotyczące ochrony praw człowieka, w tym art. 12 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, art. 17 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. - Władza publiczna (w tym przypadku Minister Sprawiedliwości) aktem niższym niż ustawa nie może zobowiązywać sędziów do ujawnienia informacji dotyczących charakteru wierzytelności, danych osobowych wierzycieli (osób prawnych i fizycznych) - zaznacza Iustitia. 

 

Rozwiązanie szkodliwe dla sędziów i dla spraw 

Jak podkreśla sędzia Anna Begier ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", upublicznienie danych wierzycieli sędziego niczemu - z punktu widzenia celu jawności oświadczeń - nie służy. Przypomina przy tym treść uchwały Sądu Najwyższego z 13 maja 2022 r., sygn. III CZP 83/22. W jej świetle sędzia, który zawarł z bankiem będącym stroną postępowania umowę kredytu hipotecznego denominowanego lub indeksowanego we frankach szwajcarskich, nie jest z tej przyczyny wyłączony z mocy ustawy w sprawie, której przedmiotem są roszczenia związane z taką umową zawartą przez ten bank z innym podmiotem. 

- Nawet zatem jeśli strona dowie się, że sędzia sam ma kredyt frankowy, wątpliwe, czy będzie mogła skutecznie domagać się wyłączenia sędziego z tego powodu - wskazuje sędzia Begier. -  Co do innych relacji finansowych sędziego i ewentualnych podstaw wyłączenia z tej przyczyny to trzeba zauważyć, że każdy sędzia ma mnóstwo relacji o rozmaitym charakterze z różnymi podmiotami; jeśli takie relacje skutkują wątpliwościami co do bezstronności, sędzia ma obowiązek złożyć wniosek o swoje wyłączenie - zauważa sędzia Begier. Wskazuje, że nie ma przecież obowiązku ujawniania w oświadczeniach danych wszystkich usługodawców sędziego czy osób jemu bliskich.  Sędzia Begier dodaje, że również publikacja oświadczeń sędziów o przynależności do stowarzyszeń nadmiernie ingeruje w prywatność, a jest bezużyteczna z punktu widzenia interesu procesowego stron.

W podobnym tonie wypowiada się adwokat Zbigniew Bakalarczyk, członek Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris. - Wyrażamy poparcie dla apelu "Iustitii". Zgadzamy się z tym, że oświadczenia majątkowe sędziów nie powinny ujawniać zbyt wielu informacji. Wymagają więc modyfikacji - mówi. 

Zwraca uwagę, że sytuacja, w której z oświadczenia wynikają dane prywatnych wierzycieli sędziów może prowadzić do tego, że zainteresowana osoba będzie chciała wywrzeć nacisk na konkretnego sędziego - korzystając z tych informacji. - Jawność życia publicznego i jawność majątków sędziów są nie do przecenienia, ale nie można przesadzać z ilością ujawnianych informacji o sędziach. Dane prywatnego wierzyciela nie powinny być publikowane, bowiem ujawnia się relacje między sędziami a osobami prywatnymi, choć nie jest to istotne - podsumowuje.