W ocenie środowisk prawniczych reforma osłabi dotychczasową rolę rad. W Stambule, Ankarze i innych miastach odbyły się w sobotę akcje protestacyjne - donoszą międzynarodowe agencje prasowe.

Poseł sprawozdawca ustawy nowelizującej przekonywał, że zmiany były absolutnie nieodzowne, ponieważ liczba adwokatów w Turcji wrosła trzynastokrotnie w ostatnich latach i "regulacje odnosiły się do całkowicie innej sytuacji.

Cel: uciszenie adwokatów

Przeciwnicy nowych rozwiązań uważają jednak, że reforma "doprowadzi do rozdrobnienia i uciszenia jednej z niewielu już instytucji publicznych, która w Turcji zajmuje się praworządnością i przestrzeganiem praw człowieka" - pisze agencja Reutera.

W świetle wcześniej obowiązującego prawa w każdej prowincji mogła istnieć tylko jedna rada adwokacka. Obecnie prawodawca nie ogranicza liczby tego rodzaju ciał. Eksperci uważają, że nowe prawo wzmocni mniejsze organizacje i stowarzyszenia prawnicze, których głos nie był dotychczas słyszalny.

Osłabienie obywateli

- Regulacje są obliczone na to, by narzucić podziały polityczne w środowisku stricte profesjonalnym. Chodzi o zmniejszenie roli największych rad adwokackich jako ciał monitorujących przestrzeganie praw człowieka - oceniły najnowszą legislację takie organizacje międzynarodowe jak Human Rights Watch czy Międzynarodowa Komisja Prawników (International Commission of Jurists).

Organizatorzy kilkusetosobowych akcji protestacyjnych zorganizowanych w sobotę w większych miastach Turcji podkreślają, że w wyniku czystek przeprowadzonych w sądownictwie po nieudanej próbie puczu w 2016 r. władza sądownicza w Turcji pogrąża się w coraz większym chaosie, a presja ze strony władzy wykonawczej staje się coraz silniejsza.