Sprawa dotyczyła Julity N., dyrektorki gminnej biblioteki w M. , która wystąpiła do sądu pracy o przywrócenie do pracy i o odszkodowanie przeciwko gminie. Bibliotekarka była zatrudniona na podstawie powołania zgodnie z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej.
W lokalnej gazecie krytykowała kandydata na burmistrza w czasie kampanii wyborczej. Po wygranych wyborach burmistrz odwołał Julitę N. przed upływem terminu, na jaki została powołana. Burmistrz twierdził, że nie ma do niej zaufania, gdyż bibliotekarka naruszyła jego dobra osobiste poprzez oskarżenie go o popełnienie przestępstwa. Proces w trybie wyborczym kierowniczka przegrała.

Naruszenie okresu ochronnego

 Zarówno sąd pierwszej, jak i drugiej instancji przywróciły powódkę do pracy. Uznały, że zainteresowana nie powinna być zwolniona. Jako jeden z argumentów bezprawnego odwołania Julita N. podała, iż straciła pracę w okresie ochronnym, tj. gdy była w ciąży. I sądy przyznały jej rację. Burmistrz podał przyczynę wypowiedzenia, której nie przewiduje art. 15 ust. 6 pkt. 3 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej - orzekły sądy. Według tego przepisu dyrektor instytucji kultury powołany na czas określony może być odwołany przed upływem tego okresu z powodu naruszenia przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem. Sądy uznały, że artykuły prasowe nie były związane z  pracą biblioteki, lecz z działalnością dziennikarską.

Tylko odszkodowanie

Skargę kasacyjną do SN złożył pełnomocnik pozwanej stawiając zarzuty naruszenia m.in. art. 69 pkt. 2 kodeksu pracy, art. 72 par. 2 i art. 47 kp.
Chodziło o to, że powódka nie przedstawiła dowodów na to, że w okresie wypowiedzenia już była w ciąży. Spór dotyczył 1-2 tygodni. Po nowelizacji kodeksu pracy nie było możliwe przywrócenie do pracy powódki. Ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej przewiduje tylko wypłatę odszkodowania za bezprawne pozbawienie pracy.

SN uchyla wyrok sądu II instancji

Sąd Najwyższy uznał, że kasacja jest zasadna. Uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Problemem był tryb odwołania pracownika powołanego. Ustawa tzw. "kulturalna" niewiele mówi o zakresie roszczeń - powiedział sędzia Maciej Pacuda.
Sąd II instancji błędnie powołał się na wyrok z 2007 r. , który zapadł w odmiennym stanie prawnym. W 2007 r. nie było odesłania do z ustępu 7 art.15 "ustawy kulturalnej", który mówi, że w sprawach dotyczących powoływania i odwoływania dyrektora instytucji kultury w zakresie nie uregulowanym w ustawie mają zastosowanie przepisy art. 68–72 Kodeksu pracy. Zdaniem SN art.69 kp ma wtedy zastosowanie, gdy odwołanie byłoby zgodne z ustawą o instytucji kultury. A w tym wypadku nie było. Według kodeksu  do stosunku pracy na podstawie powołania stosuje się przepisy dotyczące umowy o pracę na czas nie określony z wyłączeniem przepisów regulujących tryb postępowania przy rozwiązywaniu umów o pracę.
Słowem - uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne i przywrócenie do pracy nie było możliwe. Dlatego sprawa wraca do sądu II instancji.

Sygnatura akt I PK 201/16, wyrok SN z 11 lipca 2017 r.