Trzy dni temu, 15 listopada br. weszły w życie przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w sprawie składania oświadczenia o odrzucenie spadku przez rodziców w imieniu dziecka. Nowy przepis już budzi kontrowersje, bo wyłącza udział sądu.  

Znowelizowany art. 101 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego brzmi: Jeżeli dziecko jest powołane do dziedziczenia wskutek uprzedniego odrzucenia spadku przez rodzica, to czynność polegająca na odrzuceniu spadku w imieniu dziecka przez rodzica, któremu w tym zakresie przysługuje władza rodzicielska, gdy jest dokonywana za zgodą drugiego z rodziców, któremu również w tym zakresie przysługuje władza rodzicielska, albo gdy jest dokonywana wspólnie, nie wymaga zezwolenia sądu opiekuńczego albo, sądu spadku - jeżeli spadek odrzucają inni zstępni rodziców tego dziecka.

- Sprawy spadkowe dotyczą obywateli w stopniu masowym, a nie korzystają oni z pomocy prawnej, dlatego prawo powinno być proste i nie budzić wątpliwości. Bo przecież skutki wadliwych czynności prawnych są bardzo dotkliwe – podkreśla adwokat dr Marcin Cieśliński, który przedstawił swoją opinię w czasie konferencji „Prawo spadkowe - Notariusz wobec wyzwań współczesności”, która odbyła się w piątek, 17 listopada br., na Uniwersytecie Warszawskim.  

Z nowych przepisów wynika, że odrzucenie spadku dziecka następuje za zgodą obojga rodziców albo wspólnie. Interpretacja tego przepisu wskazuje, że to odrzucenie wymaga przemyślanej decyzji obojga rodziców - twierdzi sędzia Sądu Apelacyjnego w łodzi dr Michał Kłos.

Drugą sprawą jest - ocena sądów spadku. W przeciwieństwie do dr Cieślińskiego,  dr Kłos uważa, że sądy spadku są wyspecjalizowane w zakresie prawa cywilnego. A przecież decyzja o majątku to jest stricte decyzja cywilna. Sędziowie z tych sądów na co dzień rozwodzą i dokonują podziału majątku wspólnego - dodaje sędzia.  

Kilka terminów i inne komplikacje

Oświadczenie o odrzuceniu spadku powoduje wygaśnięcie prawa do spadku. Ludzie nie rozumieją, że takie oświadczenie może być bezskuteczne, gdy będzie złożone po terminie – wskazuje mec. Cieśliński.

Obywatel, idąc do sądu jest przeświadczony, że jego oświadczenie odniesie skutek, a tak często nie jest i tego przeciętny obywatel nie rozumie.

Odrzucić spadek można do sześciu miesięcy od chwili, gdy spadkobierca dowiedział się o spadku Sprawę komplikuje fakt, że oświadczenie o odrzuceniu spadku może być kilkakrotnie składane, terminy mogą biec także kilkakrotnie.

- Wprowadzenie w noweli sześciu miesięcy na odrzucenie spadku to dobra zmiana i nawiązuje do wcześniejszego orzecznictwa, co trzeba pochwalić - mówi adw. Cieśliński.

 

Zaufanie do rodziców

Ustawodawca wyszedł z założenia, że czynności zwykłe mogą w imieniu dziecka rozstrzygać rodzice - dla jego dobra. Ale w ten sposób można pozbawić dziecko zachowku. Celem nowelizacji było przyspieszenie procesów i odciążenie sądów.

- Coraz bardziej mnie niepokoi sąd spadku, który przejmuje obowiązki sądu opiekuńczego – dodał dr Cieśliński. – To nie jest trafne rozwiązanie,  gdyż sąd spadku nie będzie dbał o majątek dziecka, to sąd cywilny, który nie jest mentalnie przygotowany do takich spraw. Ustawodawca wyszedł z założenia, że sąd spadku jest wyspecjalizowany, a sąd rodzinny – nie. Powstał dualizm. Sąd spadku nie bada, co wchodzi w skład spadku. Ograniczać się będzie do rozpatrywania woli rodziców, którzy decydują, czy mały dziedzic będzie zamożny.

Ponadto z raportu Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości wynika, ze sądy do tej pory nie dość wnikliwie badały dobro dziecka przy odrzuceniu spadku.