Z najnowszych badań wynika, że Fundusze private equity działające w naszym regionie znów szukają okazji do przejęcia nowych spółek portfelowych. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy inwestycje w Europie Środkowej wzrosły do 2,5 mld EUR w porównaniu do 100 mln EUR w poprzednim okresie ubiegłego roku. Zarządzający funduszami spodziewają się poprawy warunków gospodarczych i patrzą uważne na branże, które są wrażliwe na zmiany koniunktury. Należą do nich m.in. dobra luksusowe, branża samochodowa, sektor budowlany oraz branża transportowa. Ponieważ firmy w tych sektorach mocno ucierpiały, ich wyniki finansowe są relatywnie niskie, i również niskie będą ich wyceny.
Tymczasem według Parkietu, fundusze private są dokładnie prześwietlane przez polski nadzór finansowy, dlatego mają małe szanse na przejmowanie banków w naszym kraju. Dotychczas tylko jeden istniejący bank został przejęty przez fundusz private equity. Innova kupiła dwa i pół roku temu Bank Meritum. - Proces udzielania zgody przez nadzór wykonywania głosów z akcji trwał wiele miesięcy- tłumaczy Tomasz Krzyżowski, wspólnik w kancelarii Baker & McKenzie. Fundusze private equity działają w specyficzny sposób. Nadzór chciał dokładnie poznać inwestora, a także dowiedzieć się, kto wykłada pieniądze na transakcję. Prawnicy uważają, że z podobnych powodów wiele miesięcy będzie trwał proces udzielenia zgody funduszowi Abris, który wspólnie z Domem Maklerskim IDMSA chce przejąć polską filię banku WestLB. Abris jest również współwłaścicielem FM Banku, który przed dwoma miesiącami dostał zgodę nadzoru na rozpoczęcie działalności operacyjnej. Prawnicy twierdzą, że od funduszy private equity nie da się uciec. Są one bowiem zainteresowane nie tylko polskimi instytucjami finansowymi, ale także prywatyzacją naszych przedsiębiorstw.









