Szpital Miejski w Rabce Zdroju zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję Wojewódzkiego Małopolskiego Inspektora Sanitarnego o zamknięciu bloku operacyjnego. 

Zalecenia SANEPIDU

Wcześniej, bo w  2011 r. powiatowy SANEPID zobowiązał  Niepubliczny ZOZ m.in do wyodrębnienia co najmniej jednej sali operacyjnej, mającej bezpośrednie połączenie z częścią brudną bloku operacyjnego dla usuwania zużytego materiału, z zachowaniem ruchu jednokierunkowego, a także rozdział pracowników, pacjentów, materiału czystego od brudnego, materiału zużytego, brudnych narzędzi, brudnej bielizny i odpadów pooperacyjnych. Chodziło też o zapewnienie skutecznej wentylacji w salach operacyjnych. Należało też naprawić stolarkę okienną i drzwiową oraz wydzielić salę wybudzeń.
Te obowiązki szpital miał wykonać do dnia 31 grudnia 2011 r., a część z nich nawet do 31 maja 2011 r. Tymczasem SANEPID kontrolował szpital i stwierdził, że nie dokonano wszystkich niezbędnych prac wskazanych w decyzji. Wobec tego zamknął blok operacyjny.

Nie upłynął okres dostosowawczy

Podstawą zamknięcia oddziału był art. 27 ust. 2 ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, z którego  wynika, że decyzja o unieruchomieniu zakładu może zapaść, jeżeli organ stwierdzi naruszenie wymagań higienicznych i zdrowotnych, które spowodowało bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzi. Konieczną przesłanką do zastosowania tego przepisu jest zatem stwierdzenie kwalifikowanego naruszenia wymagań higienicznych i zdrowotnych.
W ocenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w  Krakowie  ta przesłanka nie zaistniała, albowiem nie doszło w niej do naruszenia wymagań higienicznych i zdrowotnych. WSA uchylił decyzję SANEPIDU przyjmując, że wymagania higieniczne i zdrowotne skarżącego jeszcze nie obowiązywały. Skarżący szpital nie mógł zatem naruszyć wymagań, którymi nie był prawnie związany, albowiem pozostawał jeszcze w okresie dostosowawczym.

Dwie kasacje

Z wyrokiem WSA nie zgodziły się dwie strony sporu. Szpital i Wojewódzki Inspektor Sanitarny złożyli kasacje. Szpital domagał się nie tylko uchylenia decyzji, ale i jej unieważniania, jako argument w procesie o odszkodowanie.  Ponadto radca prawny reprezentujący NZOZ powołał się na dwa wyrok NSA ( II OSK 2630/12) , w którym stwierdzono rażące naruszenie prawa przez inspekcję przy ocenie stanu higieny oddziału operacyjnego. W efekcie tego sporu szpital wybudował nowy blok operacyjny.
Natomiast SANEPID zarzucił wyrokowi naruszenie art.27 ust. 2 ustawy o PIS, gdyż zdaniem  inspektora szpital naruszył wymogi techniczne dla tego typu oddziałów.

Bakterii coli nie wykryto

NSA w wyroku z 14 grudnia br. oddalił dwie kasacje. Uznał bowiem, że uchylenie decyzji Wojewódzkiego Inspektora było słuszne. Jak powiedziała sędzia Małgorzata Jarecka zamknąć oddział trzeba, gdy jest bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, takie jak występowanie bakterii coli. W tym wypadku inspektor zauważył tylko rdzę na kaloryferach i brak schowków na brudną bieliznę.
WSA właściwie zinterpretował  paragraf 40 i 41 rozporządzenia Ministra Zdrowia z 2 lutego 2011 r. w sprawie wymagań jakim powinny odpowiadać pod względem fachowym i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia zakładu opieki zdrowotnej.  W swoich decyzjach SANEPID nie wykazał, że doszło do naruszenia tego rozporządzenia. Nie było zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów z powodu nie wykonania prac zalecanych przez inspektora. Ponadto program dostosowawczy dawał szpitalowi czas na poprawę warunków do 31 grudnia 2016 r., a ten termin jeszcze nie upłynął.
NSA tym razem nie stwierdził rażącego naruszenia prawa przez inspektora. Dlatego, że rażące naruszenie prawa jest kwalifikowaną formą naruszenia prawa o której decydują łącznie trzy przesłanki: oczywistość naruszenia prawa, charakter przepisu, który został naruszony oraz racje ekonomiczne lub gospodarcze skutki które wywołuje decyzja.
Takie przesłanki w tej sprawie nie zachodziły - potwierdziła sędzia Małgorzata Jarecka.

Sygnatura akt II OSK 756/15, wyrok z 14 grudnia 2016 r.